Jesteśmy przyjaciółmi i sojusznikami, z braku porozumienia między nami, najbliższymi sojusznikami i partnerami, korzystają tylko nasi przeciwnicy – przekonuje Paul Jones, ambasador USA w Polsce. Dyplomata opublikował oświadczenie dotyczące ustawy o IPN.
Ostatnie tygodnie wystawiły polsko-izraelskie relacje na poważną próbę. Przyczyną napięcia była nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Jednak nie tylko Izrael zgłosił swoje wątpliwości, co do nowych przepisów, zareagował również Departament Stanu USA, który ostrzegł, że przyjęcie ustawy może zakłócić relacje pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Polską.
Oświadczenie ambasadora USA
W piątek przed południem ukazało się oświadczenie amerykańskiego dyplomaty. Paul Jones wyjaśnił w nim stanowisko USA ws. nowelizacji o IPN.
Stany Zjednoczone wspierały odzyskanie przez Polskę niepodległości i niezależności 100 lat temu. I z dumą wspieramy Polskę dziś. Historia, często niełatwa, jest częścią nas. Polska ma za sobą wiele trudnych i dramatycznych historycznie momentów. Przeszła przez okresy wielkiej próby – przypomina ambasador.
Czytaj także: Michał Dworczyk o oświadczeniu ambasadora USA: Cały czas tłumaczymy partnerom, jaka jest istota tej ustawy
My, Amerykanie, też mamy w historii swojego narodu niełatwe okresy i też czasem trudno nam o nich otwarcie rozmawiać. Mierzymy się z tym trudnym zadaniem przez rozmowę i wymianę poglądów – podkreśla Jones.
Dyplomata przypomina o sformułowaniach godzących w dobre imię Polski, jednak zauważa, że należy je zwalczać w zgodzie z podstawowymi wartościami.
Stany Zjednoczone doskonale rozumieją, że Polska dąży do obrony dobrego imienia. Zgadzamy się, że sformułowania takie jak „polskie obozy zagłady” są niewłaściwe i krzywdzące. Jednak należy je zwalczyć sposobami, które chronią podstawowe wartości – powiedział dyplomata. Dla Amerykanów podstawową wartością jest ta zapisana w pierwszej poprawce do konstytucji: wolność słowa i wolność mediów. W Ameryce przekonaliśmy się, że wolność słowa i edukacja to najlepsze antidotum na bolesne i nieprawdziwe słowa – dodaje.
Jesteśmy przyjaciółmi i sojusznikami, z braku porozumienia między nami – najbliższymi sojusznikami i partnerami – korzystają tylko nasi przeciwnicy – przekonuje ambasador.
Jesteśmy to winni ofiarom, ocalonym i przyszłym pokoleniom. Otwarte dyskusje to jedyny sposób. Bez dialogu, wolności słowa i wolności prasy, nie damy rady – dodaje.