Lech Wałęsa niedawno zapowiadał pozwy przeciwko osobom, które go „pomawiają”. Teraz były prezydent wziął na celownik IPN. Domaga się przeprosin „za sfabrykowanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka”. Jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, zapowiada pozew.
Kilka dni temu Wałęsa zapowiedział szereg pozwów. „Postanowiłem pozwać wszystkich, którzy łamią prawo, pomawiają, kłamią, żeby odpowiedzieli za swoje czyny i słowa” – poinformował. Wiadomo, że pisma w tej sprawie otrzymają m.in. prof. Andrzej Zybertowicz i Jan Pietrzak. Jednak już niebawem wezwania otrzymają kolejne osoby.
Czytaj także: Wałęsa ma dosyć. Były prezydent wzywa Pietrzaka i Zybertowicza do przeprosin
Czytaj także: Wałęsa zapowiada sądową walkę z IPN. \"Kłamliwe pomówienia\
Na tym jednak nie koniec, bo były prezydent opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym zapowiedział dalsze kroki. Tym razem na cel wziął Instytut Pamięci Narodowej.
„Żądam publicznie od IPN przeproszenia za sfabrykowanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka , jeśli to nie nastąpi spotkamy się na drodze sądowej krajowej lub międzynarodowej. Dysponuję wystarczającą ilością niepowdważalnych dowodów.” – napisał Wałęsa.
Przypomnijmy, w lutym 2016 r. prokuratorzy IPN weszli do willi generała Czesława Kiszczaka. Wówczas odnaleziono teczkę personalną i teczkę pracy TW o pseudonimie „Bolek” oraz teczki tajnego informatora Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego o pseudonimie „Wolski”. Wałęsa od początku twierdzi, że to prowokacja, a materiały są sfabrykowane.
Czytaj także: Wałęsa chce pozwać Pietrzaka. Ten odpowiada
Źr. dorzeczy.pl; twitter; wmeritum.pl