Lech Wałęsa w rozmowie z „Faktem” nie stronił od dosadnych komentarzy na temat bieżącej sytuacji politycznej. Były prezydent ujawnił, także jaką partię popiera. Zaznaczył jednak, że jeszcze nie podjął decyzji, co do uczestnictwa w wyborach.
„Tak to ustawili, że oszustwo jest stuprocentowe” – powiedział Wałęsa pytany o sposób organizacji wyborów przez rząd. Przyznał, że jeszcze nie wie, czy weźmie w nich udział. „Wszystko zależy od tego, w jaki sposób potraktuje tę całą sprawę PKW” – zaznaczył.
Były prezydent po raz kolejny ostrzegł przed najczarniejszym scenariuszem. „Nie wierzę w tych ludzi. Zastanawiam się tylko, czy nam się uda wywinąć od wojny domowej” – stwierdził zaskakująco Wałęsa. „Mówię oczywiście na skróty. To się skończy kryterium ulicznym” – podkreślił.
Czytaj także: Nowy sondaż. Duda wyrywa. W II turze Hołownia
Tabloid zapytał także, czy zdaniem byłego prezydenta, PO powinna postawić na innego kandydata. „Nie jestem w Platformie. Wybieram z tego, co można wybrać, i na dziś wybieram struktury i ludzi, którzy są w stanie kierować państwem. Interesuje mnie wielkość i celowość.” – wyjaśnił Wałęsa. „I dlatego za tym jestem. Ale nie jest to moje marzenie” – dodał.
Wałęsa najwyraźniej nadal nie może wybaczyć Władysławowi Kosiniak-Kamyszowi nie przyjęcia jego poparcia. „Na początku kampanii podałem mu rękę, a on mnie w nią ugryzł. Zrobił to z braku doświadczenia i dlatego nie wierzę, by bez doświadczenia mógł dobrze prowadzić Polskę” – stwierdził.
Źr. dorzeczy.pl; „Fakt”