„Drago” i „Fork” to piloci F-16, którzy w czwartek eskortowali samolot z piłkarską reprezentacją Polski. Jak się okazuje, pierwszy z nich to kielczanin, w przeszłości związany z tamtejszymi klubami. O swojej historii opowiada w rozmowie z portalem polska-zbrojna.pl.
Dwa myśliwce F-16 eskortowały rządowy samolot z reprezentantami Polski na pokładzie, którzy w czwartek wylecieli do Kataru na mistrzostwa świata. W rzeczywistości eskorta trwała jedynie kilkanaście minut, ale wywołała ogromną dyskusję w mediach społecznościowych. Jeden z pilotów o pseudonimie „Drago” w rozmowie z portalem polska-zbrojna.pl opowiedział o swojej historii.
Jak się okazuje, jest to kielczaninem i ma za sobą piłkarską przeszłość. Ostatecznie wybrał jednak inną drogę. „Grałem w juniorskiej drużynie Korony Kielce, a potem w Rodzinie Kielce, więc znam piłkę nożną od podszewki, choć dziś jestem już tylko kibicem. Swoje zawodowe życie związałem z lotnictwem i nie żałuję” – powiedział.
„Drago” poinformował również, że nie jest to jego pierwsze spotkanie z piłkarską reprezentacją Polski. W 2018 roku, również przed mistrzostwami świata, kadra odwiedziła pilotów w ich bazie. „Wspominam to bardzo dobrze i mam nadzieję, że nie zgubili swojego ducha wojownika. Ja w każdym razie będę im mocno kibicował” – mówił.
Pilot odniósł się też do podobieństw między jego pracą a zadaniami piłkarzy na boisku. „Wbrew pozorom trochę nas łączy. Każdemu wydaje się, że pilot to solista, który sam wykonuje postawione zadanie. A tymczasem liczy się u nas praca zespołowa oraz odpowiednie przygotowanie przez dowódcę. Zupełnie jak w piłce nożnej. Tam również nie da się wygrywać solo” – powiedział.
Czytaj także: Afera wokół F-16 eskortujących polskich piłkarzy. Dosadny komentarz Stanowskiego
Źr.: Twitter, polska-zbrojna.pl