Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz’15, zamieścił na swoim Facebooku post, w którym ujawnił, iż za wykonywanie swojej funkcji otrzymał od Marszałka Sejmu wysoką nagrodę. Polityk postanowił jednak… zwrócić pieniądze.
Otrzymałem od Marszałka Sejmu wraz z innymi wicemarszałkami nagrodę roczną w wysokości 13.169,21 złotych netto. Podziękowałem Marszałkowi za docenienie mojej pracy, ale pieniądze zwróciłem – napisał. Uważam, że w sytuacji, gdy większość Polaków zarabia na rękę około 2 tysiące złotych miesięcznie przyjęcie takiej „nagrody” byłoby niestosowne. Do polityki przyszedłem po to by zakończyć marnowanie pieniędzy podatników, a nie przyczyniać się do niego – dodał.
Wpis Tyszki wzbudził spore poruszenie na Facebooku. Dosłownie kilkadziesiąt minut po jego publikacji udostępniło go prawie 200 osób. Pojawiło się również wiele komentarzy, w większości popierających zachowanie wicemarszałka. Zaraz się odezwą, że to na pokaz. Brawo Panie Tyszka! Ale z drugiej strony Panu jednemu z nielicznych się taka nagroda należy – napisał jeden z internautów.
Tyszka wielokrotnie krytykował całą polską klasę polityczną. W III RP nie uchwala się prawa dla dobra wspólnego wszystkich obywateli, tylko dla dobra partii i różnych grup interesu (…) Potrzebujemy systemowego rozbicia partiokracji – dzisiejszego układu, w którym rząd i posłowie mogą nieustannie ignorować swoich wyborców, obywateli. Nigdy nie zapomnę tego, jak PiS i Nowoczesna wspólnie odrzuciły w pierwszym czytaniu nasz projekt o ustanowieniu instytucji opiekuna osoby niepełnosprawnej, choć nie pociągał za sobą żadnych kosztów. Złożyliśmy ustawę popartą przez 200 organizacji pozarządowych, a partie z cynicznej motywacji „bo to nie nasze” od razu wyrzuciły go do śmieci. Trzeba systemowo przymusić władzę do reprezentowania obywateli, a to będzie możliwe dopiero, gdy wprowadzimy Jednomandatowe Okręgi Wyborcze do Sejmu. Wtedy obywatele będą mogli odwołać swojego posła – mówił w grudniowej rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
W podobnym tonie wypowiadał się w listopadzie. Rozmawiał wówczas z portalem wPolityce.pl. Kukiz15’ to jest olbrzymi przełom na polskiej scenie politycznej, dlatego że my możemy pierwszy raz od 27 lat mówić Polakom prawdę. Jesteśmy jedyną konstruktywną, merytoryczną opozycją. Jeśli ktokolwiek wpłynął w ciągu tego roku na rząd Prawa i Sprawiedliwości to Kukiz15’. My nie bijemy piany, nie robimy tych wszystkich eventów piarowych, nie wyprowadzamy bez potrzeby ludzi na ulicę, tylko dbamy o interesy obywateli. I staramy się doprowadzić nie do drobnej zmiany, jak PiS, ale do zasadniczej zmiany ustrojowej – do oddania obywatelom kontroli nad rządzącymi, którzy są w tej chwili absolutnie niekontrolowani. I do oddania obywatelom kontroli nad własnymi pieniędzmi, które są w tej chwili marnotrawione przez rząd – powiedział.
Stanisław Tyszka to prawnik oraz nauczyciel akademicki. W 2012 roku został doradcą ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina ds. deregulacji. Od grudnia 2013 roku był członkiem zarządu założonej przez tegoż partii Polska Razem, z której odszedł jesienią 2014 roku. W 2015 roku związał się z Pawłem Kukizem. Był przedstawicielem muzyka w województwie mazowieckim i jedną z osób, która miała największy wpływ na program Kukiz’15. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku kandydował do Sejmu w okręgu podwarszawskim z pierwszego miejsca na liście Kukiz’15. Uzyskał mandat poselski. Piastuje również funkcję wicemarszałka Sejmu.
źródło: Facebook, rp.pl, wPolityce.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk