Słowne utarczki podczas posiedzeń do Sejmu to oczywiście żadna nowość. Niekiedy trafia się jednak perełka, którą warto zacytować. Tym razem celnym komentarzem zabłysnął wicemarszałek Joachim Brudziński, który celnie wypunktował pokrzykujących posłów PO.
Brudziński upomniał posłów PO, którzy zakłócali obrady. W tym celu zwrócił się do przewodniczącego partii, Grzegorza Schetyny. Zrobił to w niezwykle żartobliwy sposób. Serdeczna prośba do pana przewodniczącego Schetyny. Gdy pan zabierał głos z mównicy sejmowej apelował pan, i słusznie, do posłów partii rządzącej kulturalne umożliwienie panu wypowiedzi. Teraz ja mam olbrzymią prośbę. Gdyby pan premier w gabinecie cieni, przewodniczący Schetyna, zaapelował do swoich wiceministrów spraw zagranicznych, w tymże gabinecie cieni, o zachowywanie elementarnej kultury i porządku na sali sejmowej – powiedział.
Panie przewodniczący, będę panu serdecznie zobowiązany – zakończył, a po chwili na sali rozległa się burza braw.
Mar. Brudziński uspokaja posłów PO
– Prośba, aby premier w gabinecie cieni zaapelował do wice min. w tymże gabinecie o zachowanie kultury??? pic.twitter.com/4KEmOk6kUy— PikuśPOL (@pikus_pol) 9 lutego 2017
Dowcipna wypowiedź Brudzińskiego bezsprzecznie wywołuje uśmiech na twarzy, jednak naszym zdaniem obrazkiem idealnie podsumowującym nagranie, które na Twitterze opublikował bloger „Pikuś”, jest mina Grzegorza Schetyny. Uśmiech maskujący poczucie wstydu bardzo przypadł nam do gustu.