Wiceprezydent Gdańska ds. społecznych, Piotr Kowalczuk, spotkał się z matką Stefana W. O szczegółach rozmowy poinformował na Facebooku. „Miasto zaoferowało pomoc rodzinie. Oni też przeżywają swój dramat, są zszokowani i zdruzgotani” – podkreślił Kowalczuk.
Śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wstrząsnęła Polską. Sprawca ataku, 27-letni Stefan W. jest obecnie w rękach śledczych, którzy badają sprawę. W środę wiceprezydent Gdańska ds. społecznych Piotr Kowalczuk odwiedził matkę napastnika. Jak przekonuje, rodzina Stefana W. jest zdruzgotana.
„Jestem po spotkaniu z mamą sprawcy. Miasto zaoferowało pomoc rodzinie. Oni też przeżywają swój dramat, są zszokowani i zdruzgotani, łączą się w bólu z najbliższymi Prezydenta oraz gdańszczankami i gdańszczanami” – napisał Kowalczuk.
Czytaj także: \"The Sound of Silence\" z Wieży Mariackiej. Kraków pożegnał Pawła Adamowicza [WIDEO]
„Prosimy, by tak jak zawsze życzył sobie tego nasz Prezydent objąć wszystkie ofiary tej tragedii modlitwą, opieką i wsparciem. Nie może być naszej zgody na hejt, przemoc oraz słowa, które ranią i zabijają…” – podkreślił.
W rozmowie z Wirtualną Polską dodał, że spotkanie było niezbędne, by zapobiec „linczowi”. Wiceprezydent przekonuje, że matka mężczyzny nie jest winna, że ma syna z zaburzeniami psychicznymi.
Warto podkreślić, że gest Kowalczuka docenili internauci. W komentarzach pod postem znalazło się wiele słów poparcia. Oto niektóre z nich: „Mądry i piękny gest”; „Podziwiam”; „Szacunek”; „Ten gest to najpiękniejsza nauka i symbol pojednania którego tak wszyscy potrzebujemy.”
Śmierć prezydenta Gdańska
Do ataku nożownika doszło 13 stycznia, podczas finału WOŚP. Prezydent Paweł Adamowicz w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o jego życie. W poniedziałek po południu poinformowano, że Paweł Adamowicz nie żyje. Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę.
Sprawcą ataku jest 27-letni Stefan W. Jak informuje prokuratura, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa, a do sądu skierowano wniosek o jego tymczasowy areszt.
Wiadomo, że 27-latek w przeszłości wchodził w konflikt z prawem – skazano go za przeprowadzenie czterech napadów na banki. Z więzienia wyszedł w grudniu 2018 roku, po odbyciu kary 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Źródło: Facebook, Wirtualna Polska