Rząd w Wielkiej Brytanii chce zaostrzyć prawo dotyczące strajków organizowanych przez związki zawodowe. Osoby odpowiedzialne za planowanie strajku musiałyby udowodnić, że przynajmniej połowa członków w pełni popiera strajk. Jeżeli tak nie będzie- strajk zostanie uznany za nielegalny.
Działacze związkowi stanowczo sprzeciwiają się temu pomysłowi. Na Wyspach coraz bardziej doskwiera problem strajków organizowanych przez pracowników sektora publicznego domagającym się większych płac i wyrażającym sprzeciw wobec cięć.
Z kolei nauczyciele zamierzają wyjść na ulicę 10 lipca. Przywódcy związków zapowiadają, że będą to największe strajki od roku 1962. Oprócz nauczycieli udział w strajkach mają brać m.in. strażacy.
Czytaj także: Mussolini - wolnorynkowiec czy socjalista?
Obecny rząd wprowadził cięcia budżetowe od 2010 roku gdy premierem został David Cameron. Działanie te mają na celu zmniejszenie zadłużenia państwa.
Źródło: pressTV
Fot: Wikimedia Commons