Zgrzyt na placu Piłsudskiego w Warszawie. Chwilę po zakończeniu oficjalnych uroczystości przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku pojawił się mężczyzna, który usiłował złożyć wieniec. Interweniowali żołnierze. Po krótkiej szarpaninie odebrali wieniec z rąk mężczyzny. Dziennikarz Bartłomiej Graczak zwraca uwagę na napis znajdujący się przy kwiatach.
W piątek na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego odbyły się uroczystości upamiętniające 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Na miejscu pojawili się czołowi przedstawiciele obozu rządzącego, w tym: marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Niedługo po zakończeniu oficjalnych uroczystości doszło do nieprzyjemnego incydentu. Przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku pojawił się mężczyzna, niosący w rękach wieniec. Nieopodal widać działacza Lotnej Brygady Opozycji, który śledzi sytuację.
Kiedy mężczyzna opierał wieniec o pomnik podszedł do niego żołnierz, dając do zrozumienia, że w tym miejscu nie wolno składać kwiatów. Ustna uwaga nie wystarczyła, mężczyzna nie zamierzał ustąpić. Na miejscu pojawiła się także policja i tłum dziennikarzy.
W końcu żołnierze odebrali wieniec, a nagranie ze zdarzenia zamieścił w sieci kanał Wolne Media. O sprawie informowano również na grupach antyrządowych. „Obywatelskie złożenie wieńca dla ofiar katastrofy smoleńskiej w odpowiedzi bandycka relacja żołnierzy Garnizonu Warszawskiego i kradzież wieńca” – napisano na stronie „Tu obywatele„.
Zdarzenie z udziałem żołnierzy i policji wywołało wielkie emocje u internautów. Komentatorzy w ostrych słowach krytykowali mundurowych. Jednak wkrótce wyjaśnił się powód interwencji wojskowego.
Usiłował złożyć wieniec przed pomnikiem na Placu Piłsudskiego. Obraźliwy napis
Incydent skomentował rzecznik Garnizonu Warszawa, podpułkownik Tomasz Sewastynowicz. „Został on [wieniec – red.] przekazany policji, która bada sprawę pod kątem zbezczeszczenia miejsca pamięci narodowej. Chodzi o obraźliwą treść napisu na wieńcu i jest to kolejna tego rodzaju sytuacja w przypadku tego stowarzyszenia” – powiedział w rozmowie z „Super Expressem”. Rzecznik wyjaśnia, że napis naruszał godność i powagę miejsc pamięci narodowej.
Na treść napisu na tabliczce dołączonej do wieńca zwrócił uwagę Bartłomiej Graczak z TVP. Ze zdjęcia wynika, że napis obrażał prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach” – czytamy.
Źródło: „Super Express”, Twitter, Facebook