Polscy siatkarze podnieśli się po dotkliwej porażce z Amerykanami w Pucharze Świata. Dziś pokonali Argentynę 3:1, a zdecydowanym bohaterem spotkania został Wilfredo Leon. Polak kubańskiego pochodzenia po zwycięstwie odniósł się między innymi do gry z Bartoszem Kurkiem.
Trwający w Japonii Puchar Świata siatkarzy to pierwsza impreza, podczas której razem mogą zagrać Bartosz Kurek i Wilfredo Leon. Pierwszy z nich doznał kontuzji jeszcze zanim zakończył się czas oczekiwania Leona na grę w biało-czerwonych barwach. Z tego powodu Kurek nie grał podczas ostatnich wielkich imprez.
Dopiero teraz Bartosz Kurek i Wilfredo Leon mogą zagrać razem. I już przynosi to rezultaty. Polacy do tej pory przegrali tylko jeden mecz w Pucharze Świata, ponieważ ulegli Amerykanom. Dziś jednak pokonali Argentynę 3:1.
Trzeba jednak przyznać, że początkowo spotkanie nie wyglądało tak dobrze. Pierwszy set trwał bardzo długo i Polacy ostatecznie przegrali tą partię 27:29. W drugiej partii na parkiecie pojawił się Wilfredo Leon i obraz gry zupełnie się zmienił. Zawodnik spisał się znakomicie i walnie przyczynił się do tego, że Biało-Czerwoni wygrali kolejne trzy partie 25:17, 25:18 i 26:24 oraz całe spotkanie 3:1.
Po meczu Leon mówił w rozmowie z TVP Sport, że pierwszy set nie był zbyt udany dla naszej kadry, ale później wszystko udało się poukładać. „Pierwszy set nie był dla nas dobry. W drugim wróciliśmy do naszej gry” – ocenił.
Wilfredo Leon odniósł się również do wspólnej gry z Bartoszem Kurkiem. Stwierdził, że już czują się razem dobrze na boisku, ale trzeba im jeszcze trochę czasu, by pokazać pełnię możliwości. „Bardzo dobrze czujemy się z Bartkiem. Mam nadzieję, że za rok to będzie petarda” – powiedział.
Czytaj także: Lewandowski zachwycił sztuczką w meczu. Obrońca nie miał szans
Źr.: TVP Sport