Czwartek był ważnym dniem w karierze Michała Winiarskiego. Po wielu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją, przyjmujący powrócił na boisko.
Ten moment nastąpił w pierwszym spotkaniu pomiędzy PGE Skrą Bełchatów, a Lotosem Trefl Gdańsk. Popularny „Winiar” wszedł na plac gry w pierwszym secie. Jego zadaniem była poprawa przyjęcia. Choć sam manewr nie wypadł najlepiej, gdyż Skra straciła kilka punktów z rzędu, to jednak dla samego siatkarza była to ważna chwila, czego nie ukrywał w pomeczowych wywiadach.
Cieszę się, że idąc spokojnie, udało mi się jeszcze pojawić na boisku. To może wydawać się śmiesznie, bo już trochę przeżyłem w swoim życiu, ale dzisiaj czułem się naprawdę podekscytowany. Po takich ciężkich chwilach, jakie czasami sportowiec przechodzi, możliwość pojawienia się na boisku to coś wspaniałego
Czytaj także: Polacy po meczu z Iranem: To bardzo ważne zwycięstwo
– stwierdził 33-latek.
Były reprezentant kraju problemy z plecami ma już od mistrzostw świata 2014. Od tego czasu Winiarski przez dwa lata tylko kilkukrotnie zaprezentował się w oficjalnych rozgrywkach. W styczniu tego roku przyjmujący przeszedł operację, która ma pozwolić mu na czerpanie radości z siatkówki w ostatnich latach kariery.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl