Przed polskimi siatkarzami ostatni mecz III fazy Mistrzostw Świata. Po wspaniałym zwycięstwie nad Serbami przyszła pora na Włochów. I chociaż awans jest na wyciągnięcie ręki to jeszcze nie zapewniliśmy sobie udziału w półfinałach.
Dzięki zwycięstwu 3:0 nad reprezentacją Serbii Polacy znacznie przybliżyli się do awansu do półfinału siatkarskich Mistrzostw Świata. Pomimo porażki, udział w półfinałach zapewnili już sobie Serbowie, którzy wcześniej pokonali Włochów. Teraz gospodarze turnieju z pewnością dadzą z siebie wszystko. Nie ma jednak wątpliwości, że będzie ciężko.
Polakom wystarczy jeden wygrany set, by zapewnić sobie awans do półfinału. Co więcej, możemy nawet nie wygrać żadnego seta tylko zrobić 60 pojedynczych punktów. Mimo to wszyscy mają nadzieję, że nasi siatkarze znów zaprezentują się z bardzo dobrej strony i zaliczą kolejne pewne zwycięstwo.
Wątpliwości co do awansu Polaków nie ma były reprezentant naszego kraju Łukasz Kadziewicz. „Włosi nie mają z nami najmniejszych szans. 60 punktów w trzech setach na tym poziomie to dla Polaków czysta formalność. Plan jest prosty. Trzeba wyjść i wygrać. Obawiam się, że jeśli wygramy seta to mogą zacząć się analizy. Co nam się bardziej opłaca? Kto będzie pierwszy, kto będzie drugi, czy warto się ustawić? Bądźmy szczerzy, zostały trzy mecze. Naprawdę dajmy z siebie wszystko i wygrajmy przynajmniej dwa” – powiedział.
Z kolei komentator Polsatu Sport Marcin Lepa nie ma wątpliwości, że mecz z Włochami może być ostry nie tylko pod względem gry, ale również prowokacji. „Jeżeli w meczu z Serbami były prowokacje z obydwu stron, to nie ma wątpliwości, że z Włochami też to nastąpi. Oni są pod ścianą. Włoscy dziennikarze są zgodni, do meczu z Serbią ich kadra nie grała z silną ekipą. Przyszli Serbowie i ich zlali. W meczu z Polską drużyna i włoscy kibice muszą dać z siebie wszystko. Zapowiadają piekiełko w hali” – mówił.
Czytaj także: Turyn: Alarm bombowy w hali, gdzie zagrają Polacy! Ewakuacja