Sobotni konkurs drużynowy na skoczni w Lahti zakończył się zwycięstwem Austriaków. Polacy zakończyli rywalizację na czwartej pozycji, przegrywając podium z Japończykami o 3,8 pkt. Niezadowolony ze swojej postawy był zwłaszcza Jakub Wolny. W rozmowie ze skijumping.pl powiedział wprost: „spiep***yłem kolegom konkurs”.
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że polscy skoczkowie w rywalizacji drużynowej są wymieniani w ścisłym gronie faworytów. Tak było również przed konkursem w Lahti. Jednak tym razem Polakom nie udało się stanąć na podium, mimo, że jeszcze przed ostatnią kolejką podopieczni Stefana Horngachera znajdowali się na podium.
Po konkursie pretensje do siebie miał zwłaszcza Jakub Wolny. 23-latek oddał najkrótsze skoki z całej drużyny (112 i 106 metrów). Pewnym usprawiedliwieniem jest fakt, że podczas swojej drugiej próby trafił na niezbyt dobre warunki. Jednak zawodnik uważa, ze mógł zrobić więcej…
„Świat się na tym nie kończy, ale jestem na siebie zły. Moje skoki nie były takie, jak powinny być” – podkreślił Wolny, w rozmowie z serwisem skijumping.pl. „Jakby nie patrzeć to trochę spiep***łem kolegom konkurs” – dodał.
Dopytywany przez reportera, o przyczyny słabszych skoków w sobotę, Wolny przyznał, że jeszcze nie wie, gdzie popełnił błędy. „Na gorąco nie będę tego oceniał”.
Stoch: Każdy ma prawo do gorszego dnia
23-latka podtrzymywał na duchu Kamil Stoch. „Każdy ma prawo do gorszego dnia, do gorszych skoków” – tłumaczył. Stoch przekonuje, że również on także nie jest z siebie zadowolony, ponieważ jego drugi skok był daleki od ideału. „Mi jest przykro, że sam nie sprostałem zdaniom, które miałem” – dodał.
Źródło: skijumping.pl, sport.pl, Twitter, YouTube