Do groźnego zdarzenia doszło w niedzielę na terenie Doliny Kościeliskiej. Na trasie wywróciła się dorożka, w której jechali turyści. Jedna kobieta została ranna, poszkodowany został również koń. Badanie wykazało, że woźnica był pod wpływem alkoholu.
Do całego zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 15:00. Czwórka turystów jechała dorożką w stronię Kir ze schroniska Ornak w Dolinie Kościeliskiej. Woźnicą był 53-letni mieszkaniec gminy Kościelisko, który prawdopodobnie nie zachował należytej ostrożności.
Jak poinformował asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy policji w Zakopanem, w pewnym momencie dorożka zjechała z drogi i się przewróciła. Prawdopodobnie przyczyną było to, że dorożka najechała na kamień. Według słów Romana Wieczorka, winny całej sytuacji był woźnica, który nie zachował należytej ostrożności. Tym bardziej, że wstępne badanie wykazało u niego obecność alkoholu w wydychanym powietrzu.
W wyniku wypadku jedna turystka miała rozciętą dłoń. Poszkodowanej udzielono pomocy medycznej, na miejsce przybyli policjanci i służby ratunkowe. Ranny został również koń, którym zaopiekowała się rodzina woźnicy i weterynarz.
Funkcjonariusze Straży Parku TPN cofnęli woźnicy uprawnienia do świadczenia usług wożenia turystów zaprzęgiem. To jednak nie koniec jego problemów. W najbliższym czasie mężczyzna ma zostać przesłuchany i odpowiedzieć m.in. za narażenie turystów na niebezpieczeństwo. Grozi mu za to do 3 lat więzienia.
Czytaj także: Dawid Podsiadło przerwał koncert. Zaczął mówić o klimacie
Źr.: Onet