Problemy techniczne w „Teleexpressie” w TVP. Prowadzący program Maciej Orłoś musiał w pewnym momencie tłumaczyć się przed widzami. – Tak się czasami dzieje w telewizji – podkreślał.
Problemy techniczne w TVP podczas wielkanocnego wydania „Teleexpressu”. W trakcie emisji nagle wyłączył się dźwięk w materiale. Prowadzący Maciej Orłoś usiłował wyjaśnić widzom powody tej dziwnej sytuacji.
– Chyba mamy jakieś problemy z dźwiękiem. Mam nadzieję, że one znikną już za chwilę – podkreślił prezenter programu. – Dostałem właśnie informację, że niestety pechowo w wydaniu świątecznym „Teleexpressu” awaria dźwięku. Tak się czasami dzieje w telewizji. Mam nadzieję, że zaraz koledzy i koleżanki się z tym uporają. Czekam na kolejne informacje – dodał po chwili.
Wpadka w Teleexpressie. W końcu przerwali emisję
Na ekranie wyświetlono następnie, kolejny, materiał dotyczący świąt wielkanocnych. Jednak ponownie dźwięku zabrakło. Wtedy zapadła decyzja, o przerwaniu emisji. Widzowie mogli zobaczyć jedynie logo TVP1.
„Brak dźwięku, bałagan w szpiglu, powtórki, aż do przerwania sygnału i zdjęcia Orłosia z anteny. Czyli dzień jak co dzień” – skomentował Samuel Pereira, były szef portalu TVP Info.
Podobnych głosów krytyki, zwłaszcza ze strony poprzednich prezenterów stacji, było więcej. W końcu odniósł się do nich Orłoś. – TV Republika atakuje TVP za awarię w Teleexp. Wspomina o problemach technicznych, spadkach oglądalności, o „neo TVP”. Tak mówią ludzie, którzy bezpośrednio lub pośrednio bezczelnie niszczyli media publiczne przez 8 lat. Teraz to bardziej szczucie czy manipulowanie swoimi widzami? – zaznaczył.