Tragiczny finał poszukiwań 17-letniego Adama z Wałbrzycha. Służby dokonały makabrycznego odkrycia.
17-latek przyjechał do Wrocławia 31 lipca wraz z kolegami. Ostatni raz był widziany w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia po godzinie 1 w nocy. Przebywał wówczas na ul. Kościuszki. Przed godziną 2 wykryto jeszcze logowania z jego telefonu na dwóch innych wrocławskich ulicach. Później ślad po nim zaginął.
Wszczęto poszukiwania chłopaka. Szukano w mieście, jak i okolicach rzeki – Odry. Zaangażowanych było wiele podmiotów, jednak finał poszukiwań okazał się wyjątkowo tragiczny. Media podają bowiem, że odnaleziono ciało 17-latka.
Wyłowiono je z Odry w okolicach Elektrowni Wodnej. Zwłoki chłopaka dryfowały po wodzie. Policja potwierdziła, że ciało należy do zaginionego 17-letniego Adama, którego poszukiwania prowadzone były od kilku dni.
– Z uwagi na prowadzone śledztwo prokuratorskie, policja nie udziela szczegółowych informacji. Wiadomo jedynie, że wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich – podaje serwis Wirtualna Polska, który opisuje sprawę.