W dolnośląskich Zakładach Górniczych Rudna doszło do tragedii. W wyniku wstrząsu o sile tzw. szóstki życie stracił jeden z pięciu górników przebywających wtedy pod ziemią. Akcja ratunkowa już dobiegła końca.
Wstrząs w dolnośląskiej kopalni Rudna miał miejsce przed godziną 13:00. Jego siłę oszacowano na poziomie tzw. szóstki w 10-cio stopniowej skali. Jak informują media, akcja ratunkowa już dobiegła końca.
W chwili wstrząsu pod ziemią przebywało pięciu górników pracujących w kopalni Rudna. Na początku ratownicy dotarli do czterech górników, których udało się uratować. Jeden z nich doznał obrażeń nóg. Po pewnym czasie ratownicy zlokalizowali również piątek górnika, ale mogli nawiązać z nim kontaktu. Niestety mężczyzna nie przeżył.
Czytaj także: Polski górnik spotkał się z Gretą Thunberg. Ostra reakcja związkowców
Czytaj także: Koronawirus na okręcie. Są tam Polacy! MSZ wydało komunikat
Trzej poszkodowani doznali lekkich obrażeń. Pomoc lekarska była im udzielana jeszcze na dole, w kopalni. Czwarty mężczyzna ma złamaną nogę i uraz głowy. Wszyscy zostali przewiezieni na szpitalne oddziały ratunkowe – podaje KGHM Polska Miedź.
Górnik miał 35 lat, osierocił dwoje dzieci, pracował w ZG Rudna od 2007 roku. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin złożył kondolencje bliskim ofiary. Prezes KGHM, Marcin Chludziński wprowadził trzydniową żałobę we wszystkich oddziałach spółki.
Czytaj także: Lublin upamiętnił Romualda Lipko. Trębacz zagrał „Jolka, Jolka” [WIDEO]
Źr. wp.pl; twitter; tvp.info