Papież Franciszek w Watykanie odprawił uroczystą pasterkę. W homilii odniósł się do obecnej sytuacji w Europie związanej z kryzysem migracyjnym.
To nie pierwszy raz gdy papież Franciszek nawołuje do pomocy drugiemu człowiekowi. Wzywa on do uczynków miłosierdzia wobec osób, które potrzebują wsparcia, ponieważ uciekają z krajów ogarniętych wojną. Podczas uroczystej pasterki porównał ich sytuację do sytuacji Maryi i Józefa, którzy także nie mieli gdzie się schronić.
Papież zaznaczył, że dla Jezusa rodacy także nie mieli miejsca. – W ciemnościach miasta, w którym nie ma przestrzeni ani miejsca dla obcego, przybywającego z daleka pośrodku ciemności miasta pełnego ruchu, które w tym przypadku, zdaje się, chciało wzrastać, odwracając się do innych plecami, właśnie tutaj rozpala się rewolucyjna iskierka czułości Boga – powiedział.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Jak dodał Franciszek, obecnie ludzie musza uciekać przed „kolejnymi Herodami”. – W wielu przypadkach to wyruszenie w drogę ma tylko jedno imię: przetrwanie; przetrwanie kolejnych Herodów, którzy aby narzucić swoją władzę i powiększyć swoje bogactwo, nie mają żadnego problemu z przelewaniem niewinnej krwi – mówił.
Papież mówił również, że śladami uciekających Józefa i Maryi idzie obecnie wiele rodzin. – Widzimy ślady całych rodzin, które teraz czują się zmuszone do wyruszenia w drogę. Widzimy ślady milionów ludzi, którzy nie chcą uciekać, ale czują się zmuszeni do oddzielenia się od swoich bliskich, są wydaleni ze swej ziemi – powiedział Franciszek podczas pasterki.
Czytaj także: Kolejny wypadek po pasterce. Kierowca pijany, jedna osoba nie żyje!