Ołena Zełenska udzieliła wywiadu dla amerykańskiej stacji ABC. Jej rozmowa z dziennikarką Robin Roberts w pewnym momencie musiała zostać przerwana, ponieważ w Kijowie zawyły syreny alarmowe. Udało się ją dokończyć pół godziny później.
Wojna, która już od ponad 100 dni trwa na Ukrainie, koncentruje się głównie na wschodzie kraju. Rosjanie wciąż jednak atakują rakietami miasta położone w centrum, a nawet w zachodniej części kraju. Rakiety spadają między innymi na Kijów czy Lwów, w miastach regularnie słychać syreny alarmowe.
Ołena Zełenska, która udzieliła wywiadu amerykańskiej stacji ABC, stwierdziła, że w Kijowie można dojść do złudnego wrażenia, że wojna się już skończyła. „W Kijowie można się dziwnie poczuć, kiedy patrzy się, jak ludzie chodzą po ulicach i żyją tak, jakby nie było wojny. Wiele osób ignoruje alarmy o nalotach. Musimy pamiętać, że kraj jest w stanie wojny. A inne regiony nie są tak bezpieczne dzisiaj jak Kijów” – powiedziała w rozmowie z Robin Roberts.
Na potwierdzenie jej słów nie trzeba było długo czekać. W pewnym momencie do studia wkroczyła ekipa, ponieważ okazało się, że zawyły syreny alarmowe. Zarówno pierwsza dama, jak i dziennikarka, zostały odłączone od sprzętu i udały się do schronu. Wywiad udało się dokończyć pół godziny później.
Całą sytuację można zobaczyć na nagraniu poniżej, około 4 minuty i 40 sekundy.
Czytaj także: Rosjanie wycofują okręty w obawie przed NATO. Tworzy się „nowy front”?
Źr.: YouTube/ABC News