Śmierć znanej aktorki Agnieszki Kotulanki była prawdziwym zaskoczeniem dla wszystkich. Wczoraj odbył się pogrzeb gwiazdy, w którym uczestniczyli członkowie jej rodziny oraz przyjaciele. Szczególne wzruszenie wywołały słowa syna aktorki.
O śmierci aktorki poinformowali jej bliscy. Agnieszka Kotulanka, a właściwie Agnieszka Sas-Uhrynowska, zmarła 20 lutego 2018 roku w wieku 61 lat. Nabożeństwo żałobne odbyło się wczoraj o godzinie 12:00 w parafii św. Józefa Oblubieńca przy ulicy marszałka Józefa Piłsudskiego 5 w Legionowie.
Uroczystość była okazją do wspomnień o aktorce. Ciepłe słowa o niej wyrażali nie tylko koledzy z planu filmowego i teatru, ale też ksiądz odprawiający ceremonię. Dziękujemy ci za twoje dobro, za twoją zawsze uśmiechniętą twarz, za twoje macierzyństwo i za twoje dobre serce wobec wszystkich, których Bóg postawił na drodze twojego życia – mówił ks. Zenon Pawelak.
Najbardziej wzruszające były jednak słowa syna aktorki, Michała. Każdy, kto znał moją mamę, a nawet ci, którzy nie znali jej osobiście, tylko oglądali, widzieli, że była osobą z dużym dystansem do świata i o wielkim poczuciu humoru. Dlatego chciałbym, abyśmy jeszcze raz uśmiechnęli się z nią, ostatni raz i tak ją zapamiętali – mówił.
Agnieszka Kotulanka urodziła się 26 października 1956 roku. Ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Występowała na deskach Teatru Współczesnego w Warszawie, przez pewien czas mieszkała również w Kanadzie.
Największą sławę przyniosła jej rola Krystyny Lubicz w serialu „Klan” emitowanym w programie pierwszym Telewizji Polskiej. Agnieszka Kotulanka występowała w tej roli w latach 1993-2013, a w 2000 roku otrzymała Telekamerę dla najlepszej polskiej aktorki.
Agnieszka Kotulanka miała męża, Jacka Sasa-Uhrynowskiego oraz dwoje dzieci.
Źródło: o2.pl; wmeritum.pl
Fot.: Flickr/Sławek