Patryk Peda, zawodnik włoskiego SPAL, zadebiutował w dorosłej reprezentacji Polski. Mało kto jednak wie, że młody piłkarz kilka lat temu przeżył ogromną tragedię.
Powołanie Patryka Pedy do pierwszej reprezentacji Polski stanowiło zaskoczenie dla wszystkich kibiców i ekspertów. Młody obrońca występuje bowiem na trzecim poziomie rozgrywkowym we Włoszech i przywdziewa trykot zespołu SPAL.
Michał Probierz doskonale znał jednak defensora, ponieważ prowadził go w młodzieżowej reprezentacji Polski. Selekcjoner dał szansę debiutu Pedzie w meczu z Wyspami Owczymi, a ten odwdzięczył się przyzwoitą grą. Debiut zdecydowanie może zapisać na plus.
– Co zapamiętam z tego spotkania najbardziej? Debiut. Do końca życia będę pamiętał, że zadebiutowałem na Wyspach Owczych – powiedział Patryk Peda w pomeczowej rozmowie z serwisem Meczyki.pl.
Patryk Peda kilka lat temu przeżył ogromną tragedię
Mało kto wie, że kilka lat temu świat dla Patryka Pedy się zatrzymał. Młodziutki wówczas sportowiec przeżył bowiem wielką rodzinną tragedię. Chodzi o ojca zawodnika, który prowadził karierę swojego syna.
Zbigniew Peda, ojciec Patryka, zmarł trzy lata temu. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” opowiedziała o tym mama piłkarza. – Trzy lata temu, w październiku, spotkała nas wielka tragedia. Zbyszek zmarł na zawał podczas oglądania meczu Patryka w Primaverze przeciwko Bolonii. To się stało nagle. Nic tego nie zapowiadało. Mąż był szczupły, wysportowany, dobrze się odżywiał… Przeżyliśmy niewyobrażalną tragedię. Całe nasze życie wywróciło się do góry nogami – powiedziała.
Jak widać, do tragedii doszło w dramatycznych okolicznościach. Pomimo tego Patryk Peda otrząsnął się, stanął na nogi i dziś jego kariera nadal rozwija się modelowo. Trzymamy kciuki za kolejne występy w kadrze!