W podkarpackiej miejscowości Grabina mieszkańcy dokonali makabrycznego odkrycia. W zaroślach natrafili na zwłoki mężczyzny ze zmiażdżoną twarzą. Według ustaleń policji, mężczyzna, który zabił rowerzystę wcześniej w ogóle nie znał swojej ofiary.
Mieszkańcy wsi Grabina natrafili na zwłoki w zaroślach przy ścieżce rowerowej. Świadkowie relacjonują, że sprawca, który zabił 66-latka zdał tak poważne obrażenia, że ten miał w zasadzie zmiażdżoną twarz.
Czytaj także: Kierowcy blokowali korytarz życia na A4. Opublikowali nagranie
Narzędziem zbrodni miała być cegła. O zabójstwo jest podejrzewany zatrzymany już 30-latek z Kolbuszowej. Policjanci cały czas starają się ustalić, dlaczego sprawca zabił rowerzystę i jak przebiegała zbrodnia.
Zabił rowerzystę, którego nie znał
Według wstępnych ustaleń śledczych, mężczyzna, który zabił rowerzystę, wcześniej w ogóle nie znał swojej ofiary. Po raz pierwszy spotkali się właśnie na ścieżce rowerowej.
Czytaj także: 23-latka ćwiczyła jogę na poręczy balkonu. Spadła z 6. piętra
66-latek z Dębicy wybrał się na przejażdżkę po malowniczych okolicach Grabiny. Jak przyznają miejscowi, to dosyć odludna okolica, ale lubiana przez rowerzystów z powodu widoków. Do tej pory uchodziła też za spokojną i bezpieczną.
Źr. o2.pl