Do mediów dotarły nowe informacje ws. zabójstwa noworodków w Ciecierzynie. Sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu ojca czwórki dzieci, których szczątki odnalazła policja. Wcześniej do aresztu trafiła matka zabitych noworodków.
Wszystko zaczęło się od wizyty pracowników opieki społecznej u mieszkanki Ciecierzyna. Zauważyli oni, że 27-letnia kobieta jest w ciąży. Po pewnym czasie nie widzieli jednak kobiety z dzieckiem, a ona zaprzeczała, by w ogóle była w ciąży. Pracownicy opieki zawiadomili policję. W środę na jednej z posesji w Ciecierzynie mundurowi znaleźli zwłoki noworodka. W czwartek odnaleźli ciała kolejnych dzieci. Jak informuje prokuratura, mieszkanka miejscowości usłyszała zarzuty dotyczące zabójstw swoich dzieci.
Nowe fakty ws. zabójstwa noworodków
Teraz zarzuty usłyszał mąż kobiety, którego prokuratura oskarża o pomocnictwo w zabiciu dzieci. Czyn ten jest karany identycznie jak zabójstwo, co oznacza, że parze grozi dożywocie. Oboje znajdują się w areszcie tymczasowym.
Czytaj także: Zabójstwa noworodków w Ciecierzynie. Są zarzuty dla dziadków
Jak podaje RMF FM, śledczy mieli ustalić, iż to kobieta zabijała dzieci. Jej mąż wywierał jednak psychiczną presję i sugerował, że nie chce mieć więcej potomstwa. Para ma 6-letniego syna.
Reporter RMF informuje, że kobieta zgadzała się na zabijanie dzieci, bo była finansowo uzależniona od partnera. Rodziła ona zawsze w domowej wannie, bez udziału lekarza. Kobieta miała dusić dzieci w reklamówce. Do narodzin i zabójstw dochodziło w 2013, 2015, 2016 i 2018 roku.
Zwłoki noworodków w piecu i pod ziemią
Policjanci zatrzymali i przesłuchali 27-latkę. Kobieta przyznała, że urodziła żywe dziecko i spaliła je w piecu. Następnie wskazała także miejsce, w którym funkcjonariusze znaleźli ciała kolejnych noworodków. Szczątki, które odkopano znajdują się w różnym stopniu rozkładu.
Źródło: wprost.pl, wMeritum.pl