Do tragedii doszło w noc sylwestrową 2016/2017. 21-letni Polak miał wrzucić petardę do jednego z lokali gastronomicznych prowadzonych przez imigrantów. Z baru wybiegli mężczyźni, przed barem z kebabem rozpoczęła się bijatyka. 21-latek otrzymał kilka ciosów nożem co doprowadziło do jego śmierci. Teraz zapadł wyrok skazujący w tej głośnej sprawie.
Do zabójstwa przed barem z kebabem w Ełku doszło w noc sylwestrową z 2016 na 2017 r. Według ustaleń śledztwa, awantura zaczęła się, gdy z baru wybiegł młody mężczyzna, który zabrał stamtąd dwie butelki napojów. W pościg za nim ruszyli: Tunezyjczyk, pracujący wtedy w barze jako kucharz oraz właściciel lokalu, z pochodzenia Algierczyk.
Gdy dogonili 21-latka, doszło do szarpaniny, podczas której pchnięto go nożem. Młody mężczyzna zmarł.
Czytaj także: Ełk: Zamieszki po zabójstwie 21-latka. Na ulicach policja i żandarmeria [WIDEO]
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał Tunezyjczyka
Lassada A. na 12 lat więzienia. Skazany ma też zapłacić w sumie 70 tys. zł zadośćuczynienia matce i siostrze zmarłego.Pełnomocnik oskarżycielek posiłkowych wnosiła w imieniu klientek o karę 25 lat więzienia dla oskarżonego. Adwokat zapowiedziała, że odwołają się od wyroku. Z kolei prokuratura nie będzie apelowała.
Zamieszki przed barem z kebabem w Ełku
Informacja o śmierci młodego mężczyzny wzburzyła mieszkańców Ełku. Kilkusetosobowy tłum zebrał się pod barem, przed którym doszło do zabójstwa. W ruch poszły butelki i kamienie. W efekcie lokal został zdemolowany i do akcji wkroczyła policja. Wtedy agresja tłumu obróciła się przeciwko funkcjonariuszom.
Ulice Ełku zamieniły się w pole regularnych walk z oddziałami policji. Radiowozy zostały obrzucone butelkami, petardami, kamieniami i płytami chodnikowymi. Funkcjonariusze informują o zatrzymaniu kilkudziesięciu osób, ale zapowiadają, że na tym się nie skończy. Ze wsparciem dla policji pojawiła się Żandarmeria Wojskowa.
W sprawę zaangażował się prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz, który apelował o zachowanie spokoju. – Doszło do wielkiej tragedii. Chciałbym zaapelować i prosić mieszkańców o spokój i uszanowanie tragedii, jaką przeżywa rodzina 21- letniego Daniela. Zaproponowałem pomoc psychologiczną tej rodzinie – mówił.
Ok. 40 osób odpowiadało przed sądem w związku z zamieszkami, jakie po śmierci 21-latka wybuchły w mieście. Większość oskarżonych dobrowolnie poddała się karze. Kilka osób usłyszało wyroki więzienia, bo były wcześniej karane.
Źródło: interia.pl, wMeritum.pl