Włosi to pierwsi finaliści tegorocznych Mistrzostw Europy. We wtorek pokonali oni Hiszpanię w konkursie rzutów karnych. Przed jedenastkami, ogromne zaskoczenie i kontrowersje wywołało zachowanie Giorgio Chielliniego.
Remisem 1:1 zakończył się regulaminowy czas gry pomiędzy Włochami a Hiszpanią. Konieczna była dogrywka, a gdy ona nie przyniosła rozstrzygnięcia, również konkurs rzutów karnych. Tutaj to Włosi okazali się górą, triumfując 4:2.
Przed konkursem jedenastek, ogromne zaskoczenie wywołało zachowanie Giorgio Chielliniego. Wraz z kapitanem reprezentacji Hiszpanii Jordi Albą podszedł do sędziów, którzy rzucali monetą decydując, do której bramki i w jakiej kolejności strzelać będą zawodnicy.
Chiellini w tym czasie wydawał się być w świetnym humorze. Gdy Alba błędnie zinterpretował rzut monetą, media wychwyciły, że nazwał go „kłamcą”. Wszystko oczywiście w atmosferze żartu, Chiellini śmiał się, przytulił kapitana przeciwnej drużyny, a na koniec nawet go… podniósł. Hiszpan nie wydawał się zachwycony.
Zachwyceni byli za to komentatorzy TVP Sport. „Jak go nie lubić? Nie da się, nie da się” – mówili. Nie wszyscy jednak podzielili ich entuzjazm. Natychmiast pojawiły się opinie, że Chiellini prowadził w ten sposób grę psychologiczną na Hiszpanach. Pojawiają się wręcz głosy, że obrońca włoskiej kadry upokorzył kapitana wrogiej drużyny.
Całą sytuację można zobaczyć poniżej.
Czytaj także: Bonucci w nietypowej sytuacji. Ochrona myślała, że jest… kibicem [WIDEO]
Żr.: WP SportoweFakty, Twitter/TVP SPORT