Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przedstawił kontrowersyjną propozycję dotyczącą tzw. meczów podwyższego ryzyka. Szef polskiej federacji piłkarskiej chce, by w takich przypadkach na stadion wstęp mieli tylko fani jednego zespołu.
W rozmowie z „GW” Boniek komentował ostatnie wydarzenia, które miały miejsce na stadionie Cracovii. Podczas derbów Krakowa fani „Pasów” najpierw urządzili sobie gigantyczne racowisko, po którym został przerwany mecz, a pod koniec spotkania ostrzelali z wyrzutni kibiców Wisły.
Boniek wie, co mogłoby rozwiązać problem awantur na stadionach. Niech wchodzą tylko kibice jednego klubu (na mecze podwyższonego ryzyka – przyp. red.). Wymieszanie fanów obu drużyn jest zaproszeniem dla problemów. Inne porównanie: jeśli jest ryzyko, że w dyskotece mogą się pobić dwie grupy, to wpuszczam jednych albo drugich. Albo żadnych – powiedział prezes PZPN.
Boniek zauważył również, że polskie kluby płacą gigantycznie pieniądze firmom ochroniarskim, które nie radzą sobie w sytuacjach kryzysowych. Kluby wydają miliony złotych na firmy ochroniarskie, które nie tyle że nie są przygotowane, ale nie mają żadnego umocowania prawnego. Pracują w nich pan Romek i pan Janusz, którzy zarabiają cztery złote na godzinę. Może nie ma sensu płacić tym firmom, których odpowiedzialność jest zerowa? – pytał popularny „Zibi”.
źródło: Gazeta Wyborcza
Fot. YouTube/sporttvp