Zakopane. Ostatnio o stolicy polskich Tatr piszemy naprawdę sporo. Teraz po raz kolejny. Niestety, znowu w nienajlepszym kontekście. Dlaczego?
O sprawie informuje „Tygodnik Podhalański”, który powołuje się na relację jednej z mieszkanek miasta Zakopane. Kobieta postanowiła skorzystać z dobrych warunków pogodowych i wybrać się na spacer, by zaczerpnąć świeżego powietrza.
Jako cel swojej pieszej podróży wybrała Wielką Krokiew, czyli skocznię narciarską, którą kojarzą nie tylko mieszkańcy stolicy polskich Tatr. To tam regularnie odbywają się konkursy Pucharu Świata, to tam swoje wielkie sukcesy święcili wybitni polscy skoczkowie z Adamem Małyszem i Kamilem Stochem na czele.
Niestety, tym razem kobietę dopadła… proza życia. To, co zastała w okolicy obiektu sportowego przerosło jej najśmielsze oczekiwania. Niestety, w tym negatywnym kontekście.
Zakopane: kobieta zdruzgotana widokiem pod Wielką Krokwią
Gdy kobieta przybyła pod Wielką Krokiew jej oczom ukazał się obrzydliwy widok. Wszędzie porozsypywane były bowiem nie tylko śmieci, ale również… końskie odchody. Mieszkance Zakopanego z pewnością trudno było znieść unoszący się odór. To samo można jednak powiedzieć o przechadzających się w okolicy turystach.
O sprawie informuje „Tygodnik Podhalański”, którego dziennikarze uczciwie przyznają, że za tę sytuację trudno jest obwiniać turystów. – Tego na pewno nie zostawili po sobie turyści, worki pełne końskich odchodów porzucone pod Wielką Krokwią – czytamy na profilu medium w serwisie Facebook.
– Dziś pod skocznią można było natknąć się na wypełnione po brzegi, rozsypane po chodniku worki z końskimi odchodami. To już jest szczyt wszystkiego. No i na pewno tych odpadów nie zostawili po sobie turyści – mówi z kolei kobieta, którą cytuje „Tygodnik Podhalański” i ma rację. W okolicach Wielkiej Krokwi regularnie stacjonują bowiem wozy z końmi, których właściciele oferują turystom przejażdżkę po mieście. Jak widać, niektórzy z nich zapominają o zachowaniu porządku…