Udało mi się zebrać cztery podpisy przez tę godzinę – relacjonuje Jacek Żakowski. Publicysta postanowił wziąć udział w akcji zbierania podpisów dla startującego do Senatu Pawła Kasprzaka. Mieszkańcy niezbyt chętnie składali podpis. Wydarzenie skomentował Dominik Tarczyński.
Lider Obywateli RP Paweł Kasprzak zdecydował się na start w jesiennych wyborach parlamentarnych do Senatu. Decyzja działacza to odpowiedź na kandydaturę Kazimierza Ujazdowskiego z Koalicji Obywatelskiej w Warszawie.
W poniedziałek na profilu Kasprzaka pojawiło się zaskakujące nagranie, na którym podpisy dla niego zbiera dziennikarz Jacek Żakowski. „Zbieramy zapas, by mieć pewność, kiedy PKW poodrzuca nieważne podpisy. Zbiórka wciąż trwa, ale z ogromnym prawdopodobieństwem i jeszcze większą radością możemy powiedzieć, że demokratyczna Warszawa i Polacy za granicą będą mieli prawdziwy i wolny wybór” – napisał Kasprzak.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
„Spośród wielu rzeczy, na które namawiałem ludzi, ta była chyba największa i wymagała wysiłku, którego nikt z nas nie umiał sobie wyobrazić. Nie umiem powiedzieć, jak bardzo jestem wdzięczny” – dodaje lider Obywateli RP.
Żakowski: Udało mi się zebrać 4 podpisy
Krótkie nagranie ukazuje, jak ze zbieraniem podpisów poradził sobie Jacek Żakowski. Redaktor TOK FM przyznał, że w ciągu godziny udało mu się zdobyć cztery podpisy pod kandydaturą. – Muszę powiedzieć, dla mnie bardzo budujące – powiedział. Żakowski przyznał, że większość osób nie miała zamiaru składać podpisu, pojawiły się nawet osoby, które odchodziły z „obrzydzeniem”.
– Ale udało mi się zebrać cztery podpisy przez tę godzinę. I trzy to były takie przypadki. Zaczepiam człowieka: Paweł Kasprzak. Nie wiem, muszę dokładnie sprawdzić, kto to jest. Po chwili wracał ze smartfonem: Sprawdziłam/sprawdziłem. W porządku gość. I podpisuje – powiedział Żakowski.
Akcja publicysty była szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Wielu internautów ma wątpliwości, czy dziennikarz, który zajmuje się zawodowo komentowaniem polityki, powinien angażować się w wydarzenia stricte polityczne. Niektórzy sugerowali, że takie zachowanie wskazuje na konkretne sympatie polityczne.
Przedsięwzięcie Żakowskiego skomentował Dominik Tarczyński. „Niezależny dziennikarz zbiera podpisy poparcia dla kandydata do senatu. Efekt? Piękne!” – napisał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: Facebook, Twitter