Matusz Kijowski pojawił się na spotkaniu KOD w Kędzierzynie-Koźlu. Wśród różnych pytań, pojawiły się również te, o potencjalne zarobki lidera KOD. Odpowiedź Kijowskiego może zaskakiwać.
Lider KOD był dopytywany o zbliżające się wybory w organizacji. Nie podjąłem ostatecznej decyzji, ale skłaniam się do tego aby startować. (…) W tej chwili jest bardzo wiele sygnałów ludzi z organizacji żebym zdecydowanie startował i że muszę wygrać. Więc zakładam, że to poparcie jakoś pomoże, ale zobaczymy jaki będzie wynik. W wyborach zawsze można przegrać. – tłumaczył Kijowski.
Obecni na sali sympatycy KOD zasugerowali też, że lider tej organizacji z racji dużego zaangażowania powinien otrzymywać pensję. Oczywiście, że tak. Tylko, że w momencie, w którym te decyzje były podejmowane jedynym sposobem finansowania KOD-u był Komitet Społeczny. Ten nie może wypłacać wynagrodzeń nikomu w żadnej formie. Jedyna metoda to jest kupowanie usług. (…) Wtedy nie było innej możliwości. – wyjaśniał.
Temat był na tyle interesujący, że obecni na sali postanowili dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Kijowski przyznał otwarcie: Oczywiście, że będą wynagrodzenia dla zarządu. Jestem przekonany, że jedna z pierwszych decyzji po wyborach, (…) to będzie ustalanie wynagrodzeń dla zarządu. – powiedział.
Dopytywany o wysokość wynagrodzenia dla przewodniczącego, Kijowski stwierdził, że to powinna być przede wszystkim decyzja działaczy. Przywołał w tym kontekście sugestię Andrzeja Celińskiego, który stwierdził, że zarobki powinny być na poziomie posła. Ja uważam, że to jest rozsądny poziom, ale to nie ja powinienem podejmować decyzję w sprawie moich wynagrodzeń. – podsumował.
Źródło: youtube.com/TVM
Fot.: youtube.com/TVM