Mamed Khalidov to z pewnością jedna z największych gwiazd KSW w historii federacji. Po ostatnim przegranym pojedynku z Tomaszem Narkunem długo nie było wiadomo, jak potoczy się kariera zawodnika. Teraz Khalidov w końcu zdradził plany na przyszłość.
Zarówno pojedynek z Tomaszem Narkunem, jak i wcześniejsze walki Mameda Khalidova należały do tzw. superfightów, w których zawodnicy nie walczyli o pas mistrzowski. Wobec tego Khalidov wciąż jest w posiadaniu pasa mistrzowskiego w wadze średniej, który zdobył w listopadzie 2015 roku, kiedy to podczas KSW 33 pokonał Michała Materlę. Od tego czasu pas nie został mu odebrany.
Ostatni pojedynek z Tomaszem Narkunem, który Khalidov przegrał, pozwalał sądzić, że może w końcu znajdzie się rywal, który odbierze mu pas. Spekulowano, że zawodnicy podczas jednej z najbliższych gal stoczą ze sobą rewanż i nie jest wykluczone, że tak się stanie, ale odnośnie najbliższej przyszłości Mamed podjął inną decyzję.
Jak poinformował Khalidov podczas konferencji prasowej przed KSW 45, zdecydował on, że wakuje pas mistrzowski wagi średniej. Swoją decyzję zawodnik tłumaczy faktem, że nie jest w stanie walczyć już tak często. „Tyle lat jestem z KSW. Miałem szczęście walczyć o pas, zdobyłem go. Czas mija, jestem coraz starszy. Po prostu nie jestem w stanie fizycznie walczyć tak często. Chciałbym poobserwować to z boku i dać szansę innym zawodnikom. Nie rezygnuję z MMA, ale nie jestem już najmłodszy” – powiedział.