Arvydas Novikovas, litewski piłkarz, którego brutalnie sfaulował Sławomir Peszko, w rozmowie z Weszło.com opowiedział o całym zdarzeniu. Zawodnik przyznał, że to, w jaki sposób zaatakował go reprezentant Polski zobaczył dopiero na powtórce.
Dziennikarze serwisu Weszło.com zapytali Novikovasa, jak na chłodno ocenia zachowanie Sławomira Peszki.
„Nie wiem co o tym myśleć. Kiedy to się stało na boisku, nie byłem na niego zły. Oczywiście od razu wiedziałem, że sfaulował mnie celowo, że chciał to zrobić. Ale nie wyobrażałem sobie, że to wygląda tak strasznie. Dopiero jak wróciłem do domu i obejrzałem powtórki” – powiedział Litwin i przyznał, że dopiero wtedy przekonał się, jak brutalny był faul zawodnika Lechii Gdańsk.
Czytaj także: Atak Peszki to zemsta za wpis na Instagramie? Tak twierdzi poszkodowany
„Mógł złamać mi nogę. Wtedy się zdenerwowałem. Peszko chciał mi zrobić mi krzywdę. Zachował się jak zwykle. Potwierdził, że z jego głową jest coś nie tak” – powiedział nie bawiąc się w dyplomację.
W dalszej części rozmowy piłkarz przyznał jednak, że przyjął przeprosiny od „Peszkina”, który przekazał je za pośrednictwem Instagrama. Więcej TUTAJ.
Wcześniej, w wywiadzie dla jagiellonia.pl, Novikovas stwierdził, że atak Peszki mógł być zemstą za wpis na Instagramie.
„Swoim zachowaniem udowodnił, że nie jest normalnym gościem. Nie wiem, co chciał dzisiaj udowodnić, ale czeka go kilka tygodni urlopu. Na miejscu trenera osobiście wyrzuciłbym jego z drużyny. Być może podczas spotkania Peszko chciał odegrać mi się za zaczepne wpisy na Instagramie” – powiedział. Szerzej na ten temat pisaliśmy W TYM MIEJSCU.