Zbigniew Boniek włożył kij w mrowisko. Prezes PZPN zamieścił wpis, w którym podzielił się osobliwą refleksją na temat wyborców Prezydenta RP. Odpowiedział mu polityk Zjednoczonej Prawicy, Kamil Bortniczuk.
„Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska” – napisał Zbigniew Boniek.
Pod wpisem prezesa PZPN zrobiło się gorąco. Internauci protestowali przeciwko dyskryminowaniu konkretnych grup obywateli, inni dziwili się, że Zbigniew Boniek dopiero teraz poznał mechanizmy funkcjonowania demokracji. Swoją odpowiedź zamieścił Kamil Bortniczuk z Porozumienia.
„Panie Prezesie… dwoma z pięciu przymiotników konstytucyjnych wyborów są: RÓWNOŚĆ – każdy głos jest równy; i POWSZECHNOŚĆ – każdy dorosły obywatel ma prawo głosu. Wykształceni, z dużych miast – w poczuciu wyższości, często o tym zapominają. PS. Obraził Pan chyba rzesze kibiców” – przekonuje poseł.
Boniek postanowił odpowiedzieć. Korzystając z okazji wyjaśnił, że nie chciał obrażać wspomnianych grup wyborców. „Proszę się nie podniecać. Na Pana głosowało 0,05 % ludzi uprawnionych w wyborach parlamentarnych….. proszę o tym pamiętać, a nie krzyczeć na TT. Ukłony dla wsi polskiej, emerytów i ludzi po podstawówce. Stwierdzenie faktów nikogo nie obraża, proste” – zauważył.
I tym razem poseł zareagował na wpis. „Coś Pan pomylił prezesie. Po 1. W okręgu 21. głosowało na mnie ponad 4% uprawnionych (prawie 17 tys.), a to jest wynik co najmniej przyzwoity. Po 2. nie krzyczałem :) Po 3. stwierdzenie faktu nie byłoby niczym złym, ale Pan wyraźnie ten fakt ocenił. Ukłony” – dodał Bortniczuk.
Źródło: Twitter