Na oficjalnym profilu Zbigniewa Stonogi, biznesmena oraz blogera, który aktualnie przebywa w zakładzie karnym, opublikowany został post od samego zainteresowanego. Stonoga apeluje w nim o wsparcie, pomoc oraz nagłośnienie jego sprawy.
„Szanowni Państwo, Będąc w ZK w Wojkowicach udostępniono mi część tajnych dokumentów z akt osobo-poznawczych „B” w postaci zaleceń ochronnych. Tak naprawdę mam wreszcie dowód z dokumentów w jaki sposób jestem traktowany w więzieniu pod przykrywką bezpieczeństwa, które tak naprawdę służy do prześladowania mnie. Zobaczcie każą mnie nawet nagrywać a wszystko co jest wobec mnie stosowane ma zastosowanie do osób szczególnie niebezpiecznych. Macie ludzie, patrzcie co mi robią. Kopiujcie to i wklejajcie gdzie popadnie! Proszę Was” – czytamy w wiadomości przesłanej przez Stonogę do osób zarządzającym jego profilem na Facebooku.
Do wpisu dołączone zostały fotografie wspomnianych akt, w których opisany został sposób traktowania więźnia. Wynika z nich, iż Stonoga traktowany jest jako niebezpieczny osadzony.
Czytaj także: Zbigniew Stonoga przesłuchiwany przez prokuraturę? Alarmujący wpis na Facebooku
Czytaj także: Zbigniew Stonoga na wolności. Prokuratura nie ustępuje
Wersję Stonogi potwierdza Sekielski
O tym, że Stonoga jest traktowany jak „wróg publiczny” mówił kilka miesięcy temu dziennikarz Tomasz Sekielski.
„Traktowany jest za kratkami, jako wróg publiczny numer jeden. Trafia do więzienia na rok w maju 2017 roku, a wcześniej bawi się z sądem w kotka i myszkę. Wymiar kary, która jest wyrokiem łącznym świadczy o tym, że nie mówimy tutaj o jakimś wyjątkowo groźnym przestępcy. 15 stycznia tego roku Zbigniewa Stonoga został przewieziony z aresztu śledczego na warszawskiej Białołęce do Zakładu Karnego numer 2 w Łodzi, gdzie miał zostać poddany badaniom psychiatrycznym. Wraz z jego przyjazdem wdrożono kartę szczegółowego postępowania wobec Zbigniewa Stonogi” – wspominał w swoim wideoblogu Sekielski.
Co znajduje się we wspomnianej karcie? M.in. kontrola zachowania w celi nie mniej niż co trzy godziny w dzień, w nocy nie rzadziej niż co 60 minut; wszystkie czynności ze Zbigniewem Stonogą muszą odbywać się w obecności dwóch funkcjonariuszy działu ochrony, spacer pojedynczo na placu spacerowym dla osadzonych „N” (szczególnie niebezpiecznych); widzenia oraz spotkania z adwokatem muszą odbywać się w pomieszczeniu monitorowanym.
„Po przewiezieniu do Łodzi Stonoga głodował, wiec za zgodą Sądu poddano go przymusowemu żywieniu. A i tak, jak twierdzą jego bliscy, schudł 30 kilo. Mówią, że jest w bardzo złej kondycji psychicznej i fizycznej. W październiku zeszłego roku odmówiono mu przepustki na ślub syna, na którym miał udać się w asyście konwoju” – opowiadał Sekielski.
Stonoga aresztowany
Zbigniew Stonoga został aresztowany w maju zeszłego roku. „Chodzi o rozliczenia z klientem. Częścią tego rozliczenia był samochód. Tamta osoba zawiadomiła prokuraturę, jakoby w tej sprawie doszło do oszustwa. Proces trwał wiele lat, pan Stonoga był w nim uniewinniany, ale po apelacji prokuratury sąd uchylił wyrok i w końcu prawomocnie skazał mojego klienta na rok więzienia” – mówił wówczas jego adwokat.
Od tego momentu co jakiś czas słyszymy o najnowszych doniesieniach ws. kontrowersyjnego biznesmena. Zwykle dotyczą one kolejnych rozpraw sądowych. Na początku lutego tego roku dziennikarz RMF FM, Patryk Michalski, poinformował, że Stonoga musi przeprosić Jarosława Gowina za insynuacje dotyczące jego wnuka.
Zbigniew Stonoga musi przeprosić wicepremiera @Jaroslaw_Gowin, wpłacić 20 tys. zł na fundację dzieci pokrzywdzonych i opublikować przeprosiny w GW i Rzeczpospolitej za insynuacje dotyczące wnuka wicepremiera – zdecydował sąd okręgowy w Warszawie. @RMF24pl
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) 7 lutego 2018
W międzyczasie głośno było o próbie samobójczej niedoszłego polityka (KLIK), czy okrzykach zza więziennego muru, gdy obrażał Jarosława Kaczyńskiego wskazując go, jako głównego odpowiedzialnego gehenny, którą aktualnie przechodzi za kratami (KLIK). Swego czasu biznesmen podjął nawet głodówkę.