Doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko ujawnił, w jaki sposób Rosjanie zdołali się przedrzeć na teren zakładów metalurgicznych Azowstal. To ostatni punkt ukraińskiego oporu w Mariupolu. Okazuje się, że kluczową rolę odegrał tu zdrajca.
W środę media obiegła informacja o tym, że rosyjskie wojska zdołały się wedrzeć na teren huty Azowstal. Jednocześnie informowano o utracie kontaktu z obrońcami, co niebawem zdementowano. Zakłady to ostatni bastion ukraińskiego oporu w Mariupolu. Na terenie kombinatu broni się pułk Azow ukraińskiej Gwardii Narodowej i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej.
Niebawem ujawniono, w jaki sposób Rosjanie przedostali się na teren dobrze bronionych zakładów. Okazuje się, że wykorzystali podstęp, a raczej informacje uzyskane od zdrajcy, który ujawnił tajemne przejście.
„Rosyjskie szumowiny znalazły zdrajcę spośród byłych pracowników, jakiegoś elektryka, który pokazał tunele prowadzące pod ziemią na terytorium zakładu. Wczoraj Rosjanie zaczęli szturmować te tunele, wykorzystując informacje, które otrzymali od zdrajcy” – przekazał doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko.
W czwartek pojawiły się jednak dobre wieści, bo ukraińscy żołnierze zdołali wyprzeć siły rosyjskie. Doradca prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowycz poinformował, że „Siły Zbrojne Ukrainy według stanu na 5 maja wyparły rosyjskie wojska z terenu fabryki Azowstal w Mariupolu”.
Czytaj także: Rosjanie „rozbici” w Azowstalu! Ukraińcy właśnie przekazali informacje
„Wojska rosyjskie weszły wczoraj na teren Azowstalu. Zostały rozbite przez naszych obrońców” – dodał Arestowycz, który przyznał, że obecnie zbierane są bardziej precyzyjne informacje. Zdradził bowiem, że obecnie do ukraińskich władz dochodzi wiele sprzecznych doniesień. Niektóre z nich wskazują na to, że walki na terenie kompleksu cały czas trwają.
Źr. Interia; wmeritum.pl