Rafał Ziemkiewicz zamieścił na Facebooku wpis, w którym odnosi się do reformy sądownictwa propagowanej przez Prawo i Sprawiedliwość. Publicysta w mocnych słowach skrytykował „żelazny elektorat” partii rządzącej wskazując, że ich zachowanie nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.
Im więcej dociera do mnie wypowiedzi, filipik czy połajanek zwolenników tej „reformy”, którą PiS próbował przepchnąć przed wakacjami jako rzekome „przedłożenie poselskie”, czyli tych, którzy dziś, rozwścieczeni wetem Prezydenta, oskarżają go o zdradę, pozwalając sobie na obrzydliwy hejt nawet wobec osoby tak nieposzlakowanej, jak Zofia Romaszewska – tym bardziej przekonuję się co do jednego – rozpoczyna Ziemkiewicz swój wpis.
Publicysta twierdzi, że tak naprawdę „ziobryści” i cały „twardy PiS” nie ma zielonego pojęcia, jak naprawić zabagnioną sferę życia publicznego. Potrafią wymyślić tylko jedno – żeby dopierdolić „kaście”. Powyrzucać ich wszystkich, a jak nie można wszystkich, to tych z wierzchołka, a resztę nastraszyć – wskazuje.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Ziemkiewicz podkreśla, że że partia rządząca nie wie, jak ma funkcjonować system wymiaru sprawiedliwości reformie, czy też, mówiąc prościej, „czystce”. To znaczy, oni nie wiedzą. Ja wiem – będzie tak samo, tylko gorzej. Bo na miejsce Małgorzaty Gersdorf, Waldemara Żurka i innych przyjdą Zbigniew Kapusta, Janusz Kaczmarek czy Konrad Kornatowski. Oczywiście, będą się inaczej nazywali, ale będą tacy sami. Posłuszni. Do czasu. Bo rewolucyjna metoda „rozpieprzmy zastane patologie, a potem się zobaczy” zawsze się kończy tak samo. Raz już PiS to przećwiczył i niech to wystarczy.
Ziemkiewicz pozytywnie ocenia działalność prezydenta, który „zaczął się wykazywać stanowczością w blokowaniu jakobińskiej gorliwości, nie popartej przemyślanym planem reform, które by naprawdę poprawiały, a nie tylko zmieniały”. Wobec instytucjonalnej i liczebnej słabości merytorycznej opozycji (bo na durniów z „opozycji totalnej”, umiejących jedynie drzeć mordy i rajcować się marzeniami o powrocie do koryta oraz strasznej zemście na tych, którzy im je zabrali, tylko machnąć ręką) jest on jedynym obecnie ośrodkiem politycznym, który może wymusić na PiS wyższą jakość legislacji – wskazuje Ziemkiewicz.
Jeśli kogoś ciekawi, dlaczego swym piórem go wspieram, to tu jest właśnie wyjaśnienie. Moim zdaniem dla ludzi trzeźwo myślących wystarczające. Ale jeśli komuś nie wystarcza i pociągają go domysły, co mi za to obiecano, kto za mną stoi i jakie swoje interesy w ten sposób załatwiam – nie mogę mu tej zabawy zabronić – podsumowuje.
Źródło: Facebook.com/rziemkiewicz