Krajobraz Zakopanego w ostatnich latach coraz bardziej się zmienia. Rosnąca z roku na rok liczba turystów sprawia, że osoby poszukujące górskiego spokoju przenoszą się w inne miejsca. Refleksjami na temat zmian podzieliła się w mediach społecznościowych Natalia Klimas.
Natalia Klimas zamieściła w mediach społecznościowych wymowny wpis. Aktorka wspomina w nim Zakopane, jakie pamięta sprzed lat i porównuje je z tym, jak obecnie wygląda stolica Tatr. I nie trzeba chyba tłumaczyć, że porównanie wypada mocno na niekorzyść tego, jak Zakopane wygląda obecnie. Tłumy turystów nie koniecznie zainteresowanych górską turystyką to już norma.
Oczywiście problemem nie są jedynie tłumy turystów. „Zawsze mówiłam, że kocham Zakopane, ale obawiam się, że te uczucia dotyczą tego, co pamiętam sprzed 20tu lat, kiedy byłam szczylem i przyjeżdżałam tu na obozy narciarskie. Teraz patrzę na te tłumy, sunące od kebaba do kebaba, na ten potworny smog, który sprawia, że wieczorami wskazane jest zostać w domu i nie otwierać okien i na tę masę plastiku sprzedawanego na każdym rogu, o okropnych budynkach ze szkła i betonu, wciskanych gdzie się da, nie wspomnę, robi mi się trochę smutno” – napisała.
Czytaj także: \"Tygodnik Podhalański\" udostępnia zdjęcie i drwi. \"Fani Zenka docierają do Zakopanego\" [FOTO]
Natalia Klimas przyznała, że już nie przyjeżdża do samego Zakopanego. „Uciekliśmy dziś z Zakopanego w ciche miejsce, gdzie góralskie domy są stare i piękne, gdzie panuje cisza i jest czyste powietrze. A u prawdziwej gaździny zjesz pyszne pierogi i kwaśnice, domowej roboty. Kiedyś wakacje kojarzyły mi się z ciepłem, z plażą, teraz, kiedy śniegu jest coraz mniej, a za 20 lat ciepło będzie prawie wszędzie, ciągnie mnie w góry, śni mi się śnieg” – dodała.
Wpis aktorka zakończyła gorzkim stwierdzeniem. „Marzenie na następny rok: chatka w środku lasu, w jakiejś krainie śniegu, łosie za oknem, daleko stąd. Może Finlandia?” – zakończyła.
Czytaj także: Dawid Kubacki wygrywa! Rywale bez szans [WIDEO]
Źr.: Instagram/nataliaklimas