Nietypowe zdarzenie na zakopiańskich Krupówkach. Pewien mężczyzna zobaczył samotnego czterolatka, który błąkał się bez celu. Gdy zobaczył go też kilka godzin później, oniemiał.
Do zdarzenia doszło 31 sierpnia około godziny czternastej. Po Krupówkach, centralnym zakopiańskim deptaku, błąkał się pewien chłopiec. Dostrzegł go jeden z przechodniów.
Uwagę mężczyzny zwróciło samotnie spacerujące dziecko, jednak założył, że najpewniej w okolicy znajdują się rodzice chłopca. Dodatkowo uroda dziecka wskazywała na jego arabskie pochodzenie, a jak wiadomo turyści z Bliskiego Wschodu są ostatnio częstymi gośćmi w stolicy polskich Tatr.
Gdy jednak mężczyzna zobaczył chłopca ponownie, kilka godzin później, również spacerującego samotnie – oniemiał i postanowił interweniować. Sprawę opisuje lokalny „Tygodnik Podhalański”.
Arabski czterolatek spacerował po Zakopanem. Samotnie
– Koło 14 widziałem go jak szedł, ale myślałem że obserwują go rodzice. Jakie było moje zdziwienie gdy koło godziny 20 znowu byłem na mieście i na Zaruskiego zobaczyłem znowu tego samego chłopca. Zainteresowałem się nim. Podeszli też inni przechodnie – powiedział w rozmowie z „Tygodnikiem Podhalańskim” mężczyzna.
Na miejsce została wezwana policja. Okazało się, że dziecko jest poszukiwane przez rodziców, którzy dostrzegli, iż chłopiec nagle zniknął. – Rzeczywiście, mieliśmy dwa zgłoszenia w sprawie zaginionego chłopca z Arabii. Najpierw otrzymaliśmy zgłoszenie od zaniepokojonego mężczyzny, który zaobserwował błąkającego się czterolatka i prawie w tej samej chwili zadzwonili do nas rodzice chłopczyka, którzy spostrzegli, że dziecko się zgubiło – mówią przedstawiciele zakopiańskiej policji.
Wszystko skończyło się dobrze, a chłopiec wrócił do rodziców. Nie wiadomo jednak, jak długo samotnie błąkał się po mieście. Rodzice zgłosili jego zaginięcie w godzinach wieczornych, więc wiele wskazuje na to, iż koło godziny 14, gdy dziecko zobaczył mężczyzna, nie był sam.