Joanna Jaśkowiak zamieściła na Facebooku wpis, w którym poinformowała o wezwaniu otrzymanym w związku z jej wystąpieniem na Strajku Kobiet. Żona prezydenta Poznania użyła niecenzuralnych słów podczas przemówienia wygłoszonego na wiecu. Teraz będzie musiała się z nich wytłumaczyć przed policją.
Chodzi o wystąpienie z 8 marca 2017 roku, kiedy żona prezydenta Jacka Jaśkowiaka zabrała głos podczas manifestacji w Poznaniu i wygłosiła przemówienie.
Chcę powiedzieć: „nie” pewnym rzeczom. Od czasu gdy panuje nam dobra zmiana, budzą się we mnie różne uczucia i tymi uczuciami chciałabym się dzisiaj przede wszystkim z kobietami podzielić. (…) Ostatecznie brakuje mi słów i chyba tylko jedno, małe cenzuralne: wk**w. Jestem wk**wiona – oświadczyła.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Sprawa została zgłoszona na policję. na policję. Wpłynęło zawiadomienie od osoby fizycznej domagającej się ukarania za wulgaryzm w miejscu publicznym. Jesteśmy zobowiązani w tej sytuacji przeprowadzić postępowanie i skierować sprawę do oceny sądu – powiedział w rozmowie z TVN24 Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu.
Taką niespodziankę zafundował mi na odchodne Stary Rok – zostałam obwinioną z art. 141 kodeksu wykroczeń w związku z wystąpieniem w dniu 8 Marca na Strajku Kobiet. Ciąg dalszy nastąpi... – napisała Joanna Jaśkowiak na Facebooku.
Źródło: Facebook.com, doRzeczy.pl