Sloganem wyborczym jednego z kandydatów na Prezydenta jest to, że zapewni nam zgodę i bezpieczeństwo. Serio? Polacy już przywykli do tego, że w każdym kolejnym odwiedzanym miejscu przez Bronisława Komorowskiego spotyka się z negatywną reakcją mieszkańców skierowaną pod adresem głowy państwa. Tym razem „ciepłe” przywitanie zgotowali Prezydentowi mieszkańcy Sosnowca.
W momencie kiedy z „Bronkobusa” wysiadał obecnie urzędujący Prezydent – Bronisław Komorowski zaczęto skandować „Gdzie jest Szogun?”. Osoby krzyczące trzymały w rękach flagi narodowe, a także z logo partii KORWiN i szczerbcem. W chwilę potem chcąc zakrzyczeć skandujących przeciwników, zwolennicy zaczęli wykrzykiwać „Komorowski nasz Prezydent”. Jednakże przeciwnicy nieustępliwie krzyczeli swoje.
Czy zapewni bezpieczeństwo?
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W tym momencie należy postawić sobie pytanie – czy głowa państwa, przy której zwykła wizyta zamienia się we wzajemne przekrzykiwania, do tego stopnia, że słychać jedną niezrozumiałą kakofonię, wzbudza tak silne negatywne emocje i w końcu powoduje skakanie sobie do gardeł przez uczestników zgromadzenia powodując tym samym na pewno przypływ adrenaliny, ale również brak bezpieczeństwa dla zebranych, będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo społeczeństwu?
Warto zauważyć, że „ciepłe” powitania to już standard. W każdym odwiedzonym przez Komorowskiego miejscu spotykają się ze sobą dwie grupy ludzi agresywnie do siebie nastawionych. Nie trzeba być psychologiem, aby zrozumieć jak działa w takich wypadkach tzw. psychologia tłumu. Także należy zauważyć pewną prawidłowość. Jeżeli sytuacja makro (tj. państwo) zależy od średniej wszystkich sytuacji mikro (miejscowości odwiedzone) to wynik jest prosty.
Wynik jest prosty
A brzmi następująco: zgoda na nieudolne rządy Platformy Obywatelskiej, ustawy podnoszące wiek emerytalny i podatki oraz na wszelkie posunięcia, których priorytetem są partykularne interesy rządzących, a nie potrzeby Narodu i społeczeństwa jest do zrobienia przez następne pięć lat rządów Komorowskiego. Natomiast bezpieczeństwo niekoniecznie. Warto jeszcze w tym miejscu przytoczyć fragment Pisma Świętego:
Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny. (Łk 16, 10)
Także możemy być spokojni. Bronisław Komorowski w mniejszych sprawach jak lokalne spotkania nie zapewni bezpieczeństwa j, więc co dopiero w większych jak np. obrona militarna Polski w razie wojny. Bądźmy spokojni, bo możemy nie być bezpieczni przez kolejne 5 lat.