Sieć sklepów zaproponowała po koniec ubiegłego miesiąca podwyżkę dla swoich pracowników w kwocie 42,97 zł brutto. Na ten ruch ze strony kierownictwa, ostro zareagowali związkowcy i w swoim komunikacie nazywają ją „policzkiem wymierzonym Pracownikom”. Czy czekają nas strajki pracowników?
„27 kwietnia br., w Krakowie podczas spotkania dot. Sporu zbiorowego, Zarząd Tesco Polska, podał kwotę 42,97 zł brutto (na etat), jako jedyną i ostateczną propozycję wzrostu wynagrodzeń w roku 2017” – napisano w komunikacie związkowcy.
Dodają również, że propozycja Grupy Tesco, w opinii „Solidarności”: „obraża i upokarza Pracowników w Polsce. Za ciężką pracę, wciąż przybywające obowiązki, lojalność i zaangażowanie, zakpiła sobie z Pracowników Propozycja podwyżki wynagrodzeń niższa niż minimalny wzrost płacy w naszym kraju w roku 2017, to ‘policzek wymierzony’ Pracownikom.”
Czytaj także: Protest listonoszy: Chcą podwyżki wynagrodzenia o 1000 zł brutto. Poczta Polska odpowiada
Następnie związkowcy podkreślają, że firma Tesco kolejny raz szuka oszczędności ich kosztem, a 42,97 zł brutto to próba zamknięcia ust Pracownikom i wskazują swoje postulaty z 28 kwietnia 2017 roku.
Solidarność domaga się m.in. :
– Dodatkowej 4-miesięcznej odprawy w przypadku rozwiązania umowy o pracę.
– Dodatku 10 proc do wynagrodzenia pracowników, którzy zarabiają mniej niż 3000 zł.
– Podwyżki wynagrodzeń w bieżącym roku: dla pracowników 350 zł brutto, dla kierowników 200 zł brutto.
– Odpowiednich nagród jubileuszowych przyznawanych co 5 lat z ostatnią za 40 lat pracy w wysokości 400 proc. podstawowego wynagrodzenia brutto.
Warto przypomnieć, że pracownicy Tesco brali udział w tzw. strajku włoskim, który odbył się 2 maja w niektórych sklepach w Polsce. Związkowcy nie wykluczają kolejnych strajków w sklepach. Jednak póki co Solidarność poinformowała, że wkraczają w drugi etap sporu zbiorowego – mediacje.