Jak informuje Deutsche Welle, jeden z mieszkańców gminy Niederdorf koło Chemnitz zaczął produkować i sprzedawać mini szubienice. Według jego słów są one przeznaczone dla kanclerz Angeli Merkel i szefa niemieckiego MSZ Sigmara Gabriela. Niemiecka prokuratura nie doszukała się w tej działalności naruszenia prawa.
Miniaturowe szubienice zarezerwowane – jak głosi umieszczony na nich napis – dla Angeli Merkel i Sigmara Gabriela, można kupić w siedzibie stowarzyszenia, które określa się jako „wierne swojej małej ojczyźnie”. Kosztują 15 euro.
Miniaturowe szubienice są kopią drewnianej szubienicy niesionej dwa lata temu przez jednego z uczestników antyrządowej demonstracji zorganizowanej w Dreźnie przez ruch społeczny Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu). Co na to niemiecka prokuratura?
Czytaj także: Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie happeningu narodowców w Katowicach. Wieszali zdjęcia europosłów PO na szubienicach
Według śledczych nie można udowodnić, że mężczyzna zachęca do ataku na najważniejszych polityków w Niemczech. Dla prokuratury mini szubienice to „sztuka”, której „nie można brać na poważnie”. Sprawę można interpretować też tak, że „politykom życzy się śmierci w sensie politycznym” – informuje Deutsche Welle, powołując się na doniesienia dziennika „Sueddeutsche Zeitung”.
Deutsche Welle przypomina przy tej okacji o wydarzeniach z Katowic, gdzie podczas demonstracji narodowców na symbolicznych szubienicach powieszono zdjęcia europosłów Platformy Obywatelskiej, którzy w Parlamencie Europejskim głosowali za rezolucją krytyczną wobec Polski.
Podczas pikiety pod hasłem „Nie dla współczesnej targowicy!” wyrażono sprzeciw wobec pomówień, jakie spadły na organizatorów i uczestników po Marszu Niepodległości. Pikieta została zakończona happeningiem, w trakcie którego narodowcy powiesili na szubienicach zdjęcia polityków Platformy Obywatelskiej. Manifestacja wywołała spore kontrowersje.
Sprawą początkowo zainteresowała się się Śląska Policja. Śledczy analizowali nagrania, aby ustalić czy podczas manifestacji doszło do naruszenia prawa.Teraz sprawą zajmie się prokuratura. Śledztwo zostało wszczęte w sprawie stosowania bezprawnych gróźb z powodu przynależności politycznej. Pierwszym krokiem prokuratury ma być przesłuchanie pokrzywdzonych europosłów PO. Następnie skonfrontowane zostaną nagrania z zeznaniami świadków.
Źródło: doReczy.pl, wMeritum.pl, forsa.pl