Wszystko wskazuje na to, że coraz więcej fińskich rezerwistów stara się unikać ćwiczeń wojskowych. Zamiast tego wybierają zajęcia przygotowane dla cywilnej służby zastępczej.
O sprawie informuje portal „Rzeczpospolitej”. Proceder ten skrytykował minister obrony Finlandii – Jussi Niinistö, który pełni swój urząd od maja 2015 roku. Twierdzi on, że unikanie ćwiczeń wojskowych i zastępowanie tego szkoleniami cywilnymi w dużym stopniu osłabia obronność państwa.
Czytaj także: Rośnie liczba kobiet zgłaszających się do służby wojskowej. \"Chodzi o bezpieczeństwo narodowe\
W Finlandii są natomiast organizacje pozarządowe, które bronią takiego postępowania rezerwistów. Wskazują one na to, że jest to zgodne z fińskim i międzynarodowym prawem.
Wpływ na sytuację ma również polityka zagraniczna prowadzona przez Finlandię. Wraz z zacieśnianiem relacji z NATO, zwiększa się liczba Finów, którzy nad służbę wojskową przedkładają służbę zastępczą
– stwierdził Kaj Raninen, który skrytykował ministra z jego wypowiedź. Działa on właśnie w jednej z takich organizacji, które pomagają rezerwistom Stwierdził także , że sprawa ta w Finlandii wywołuje nadal duże emocje. Przypomnijmy, że Finlandia nie jest członkiem NATO.
W Finlandii nadal trwa powszechny pobór do wojska. Zazwyczaj odbywa się on w wieku 19-21. Według fińskiego prawa, każdy rezerwista może zamień ćwiczenia wojskowe na służbę zastępczą w instytucjach cywilnych. Siły Zbrojne Finlandii w czasie pokoju liczą ok 32 tys. wojskowych, z czego blisko 9 tys. to żołnierze zawodowi.
Źródło: rp.pl/niezalezna.pl
Fot. Pixabay.com