Ojciec Ludwik Wiśniewski podczas pogrzebu Pawła Adamowicza wygłosił mowę, której przedstawienie w TVP wywołało wiele kontrowersji. W rozmowie z portalem WP, duchowny przyznał, że liczy na przeprosiny.
Podczas pogrzebu zamordowanego Pawła Adamowicza na zakończenie Mszy Św. było miejsce na przemówienia jego bliskich i przyjaciół. Głos zabrał również o. Ludwik Wiśniewski, który mówił o potrzebie „skończenia z nienawiścią oraz nienawistnym językiem”.
Czytaj także: Cymański odpowiada na słowa Adamowicz. „Pokora”
Czytaj także: Schetyna po pogrzebie Adamowicza wywołał konsternację w TVN. \"Oni spowodowali tę sytuację\
W materiale Wiadomości TVP nie mogło zabraknąć również tej wypowiedzi, ponieważ odbiła się szerokim echem. Jednak w materiale słowa o „nienawistnym języku” zostały zobrazowane… sylwetką Donalda Tuska. Wywołało to wiele kontrowersji.
„Nie chcę oceniać tego materiału. Niech ludzie to ocenią. Znam prezesa TVP i on też mnie zna. Oczekiwałbym, że Jacek Kurski publicznie przeprosi słuchaczy i także mnie.” – powiedział dominikanin w rozmowie z Wirtualną Polską.
„Nie tylko ja, ale i wielu ludzi jest przerażonych tym, że dopracowaliśmy się polskiego piekiełka, gdzie nie ma szacunku dla drugiego człowieka. Jest tylko pogarda.” – stwierdził o. Wiśniewski.
Czytaj także: Pracownik obsługi obezwładnił Stefana W. Podał szczegóły
„Można obrzucić każdego wyzwiskami. Moje słowa natychmiast można zmanipulować i przekonywać, że ojciec Ludwik nienawidzi PiS-u, mówi językiem TVN-u i Gazety Wyborczej. Otóż nie, przemawiałem swoim własnym głosem.” – dodał duchowny.
Źr. wp.pl; wmeritum.pl; wprost.pl