Rafał Trzaskowski był gościem Konrada Piaseckiego na antenie TVN24. Dziennikarz pytał o głośną sprawę awarii oczyszczalni ścieków w Warszawie. Przy jednym z pytań prezydent Warszawy nie krył oburzenia.
Trzaskowski odpowiadając na kolejne pytania zrelacjonował, jak jego zdaniem przebiegały pierwsze chwile po nastąpieniu awarii. „Zrzut był od godziny 8. O 8.40 ja się o tym dowiedziałem. Zwołałem sztab natychmiast, powiadomiliśmy rząd i później wyszliśmy na konferencję.” – powiedział.
Czytaj także: Miller o agenturalnej przeszłości Wałęsy: „Przekonujące materiały”
Później wywiązała się niezbyt miła wymiana zdań. „Kiedy powiadomiliście mnie jako obywatela?” – zapytał dziennikarz TVN. „To było po sztabie około godziny chyba 13.” – odparł Trzaskowski.
Trzaskowski oburzony
„O 14.” – poprawił go Piasecki. „Jak to się dzieje, że o 8 rano zaczyna się zrzut ścieków, możliwości techniczne macie takie, że w pięć minut możecie poinformować wszystkie media, a informujecie o tym po sześciu godzinach. Są ludzie, którzy wędkują i kopią się w Wiśle. Dlaczego to ukrywać przez sześć godzin?” – pytał dziennikarz.
Czytaj także: Poncyljusz usłyszał proste pytanie. „Nie pamiętam w tej chwili”
Po tym pytaniu Trzaskowski nie krył oburzenia. „Ale dlaczego ukrywać? Proszę nie używać tego typu słów. To jest absolutnie naturalne, że najpierw się zbiera informacje, jakie jest zagrożenie, potem się powiadamia służby, a potem obywateli.” – mówił prezydent Warszawy.
Źr. dorzeczy.pl