Do niecodziennego zdarzenia doszło w Zakopanem. Turyści z Bytomia jechali samochodem w kierunku Wielkiej Krokwi. W pewnym momencie okazało się, że wybrali złą drogę, bo ich samochód znalazł się na środku trasy biegowej dla narciarzy. Później kierowca twierdził, że taką trasę wskazała mu nawigacja GPS.
O sprawie informuje „Tygodnik Podhalański”, który podaje, że nawigacja GPS wskazała turystom drogę prowadzącą przez zakopiańską uliczkę Bogówka. Przyjezdni postanowili zaufać urządzeniu, ale po przejechaniu ulicy szybko zdali sobie sprawę, że tym razem GPS wprowadził ich w błąd. Znaleźli się na środku trasy biegowej dla narciarzy. Mieści się ona na terenie Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem.
Czytaj także: Cleo nie wytrzymała: „Brzydzę się takimi artykułami”
Czytaj także: \"Tygodnik Podhalański\" udostępnia zdjęcie i drwi. \"Fani Zenka docierają do Zakopanego\" [FOTO]
Gdy kierowca audi A3 zdał sobie sprawę z pomyłki, postanowił zawrócić. Okazało się jednak dość trudnym zadaniem, a auto zakopało się w śniegu. „Tygodnik Podhalański” powołując się na świadków informuje również, że niewiele brakowało, a doszłoby do wypadku. Samochód prawie potrącił jednego z narciarzy.
Czytaj także: Znana aktorka narzeka na Zakopane. \"Patrzę na te tłumy, sunące od kebaba do kebaba\
Wkrótce na miejscu pojawili się policjanci. Sprawdzili, czy kierowca jest trzeźwy. Ten wyjaśniał, że znalazł się w tym miejscu z powodu błędnego wskazania przez GPS. Okazało się jednak, że samochód zakopał się tak głęboko, że konieczne było sprowadzenie specjalistycznego sprzętu. Na miejsce wezwano ratrak. Dopiero przy pomocy pojazdu udało się bezpiecznie odholować audi A3.
Czytaj także: Hołownia zaskoczył. Co sądzi o aborcji i związkach partnerskich?
Dziennikarze „Tygodnika Podhalańskiego” zwrócili uwagę, że kierowca audi A3 zachowywał się w stosunku do nich agresywnie. Miał kopnąć jednego z nich, co dziennikarz zgłosił policji. Ostatecznie kierowca otrzymał mandat w wysokości 500 zł.
Źr. o2.pl; 24tp.pl