Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z „Rzeczpospolitą” krytycznie ocenił polityczną działalność Roberta Biedronia. Zdaniem posła Konfederacji lider Wiosny karierę polityczną zrobił jedynie dzięki ujawnieniu swojej orientacji seksualnej.
Korwin-Mikke nie krył w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, że ma bardzo krytyczne zdanie o liderze Wiosny. „Ja w ogóle dyskwalifikuję Roberta Biedronia, bo można być homosiem, można być zoofilem, można być czym tam się chce, trialistą, dlaczego by nie, ale nie można z bycia homoseksualistą robić programu politycznego.” – mówił. Dodał, że w jego ocenie Robert Biedroń tylko dlatego zyskał popularność, bo zrobił coming out.
Czytaj także: Kempa tłumaczy się ze słów o Śmiszku i dalej kpi
Czytaj także: Korwin-Mikke komentuje wybór Bosaka na kandydata Konfederacji
Poseł usłyszał także pytanie o niedawną deklarację Andrzeja Dudy, który zapewnił, że poważnie rozważy podpisanie ustawy o związkach partnerskich. „Szokujący pomysł, on traci własny elektorat.” – ocenił Korwin-Mikke. „Dzięki temu pan Bosak ma szanse wejść do drugiej tury.” – zaznaczył.
Czytaj także: Korwin-Mikke: \"Grozi nam wojna od bardzo dawna\
Polityk stwierdził również, że jego opinii sama idea związków partnerskich „jest absurdalna”. Korwin-Mikke podkreślił dodatkowo, że celem „postępaków” jest zniszczenie społeczeństwa patriarchalnego.
Czytaj także: Tarczyński o gali Oscarów: „Lewackie dno”
Źr. dorzeczy.pl; rp.pl