Niedawno Marianna Schreiber w ramach wsparcia dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaoferowała licytację wspólnej kąpieli w basenie. Najwyraźniej nie skonsultowała tego pomysłu ze swoim mężem, wiceministrem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
Marianna Schreiber słynie z dość nietypowych pomysłów. Choć jej mąż, Łukasz Schreiber pełni funkcję wiceministra w rządzie PiS, to jej nie do końca jest po drodze z linią partii. I to do tego stopnia, że postanowiła założyć własną partię pod nazwą Mam Dość. Wcześniej startowała w programie Top Model.
Tym razem Marianna Schreiber postanowiła wesprzeć WOŚP, z którą nie sympatyzuje środowisko związane z rządzącym obecnie obozem. Jakby tego było mało, postanowiła dodatkowo wystawić na licytację… wspólną kąpiel w basenie. Licytację ostatecznie wygrał Michał Marszał, związany z tygodnikiem „NIE”.
Marianna Schreiber najwyraźniej nie skonsultowała pomysłu z mężem. Z jej wpisów w mediach społecznościowych można wywnioskować, że nie najlepiej zareagował on na jej akcję. Dała to do zrozumienia w serii InstaStories. „Niedługo Walentynki. Z powodu wyjścia na basen z Michałem Marszałem w ramach licytacji na WOŚP pewnie ich mieć nie będę” – napisała na zdjęciu, na którym pływa sama w basenie.
Na pytanie, jak Łukasz Schreiber zareagował, stwierdziła, ze lepiej tego nie komentować. „Możecie tylko się domyślać jaka była rozmowa z moim mężem, gdy się dowiedział o licytacji…” – stwierdziła.
Przeczytaj również:
- Leśnicy osłupieli, gdy zobaczyli to w środku lasu. „Gdy myślisz, że nic Cię nie zaskoczy”
- Ceny alkoholu. Ekspert wprost o tym, czy będą rosnąć
- Emerytury Polaków. Jest jasna deklaracja ze strony szefowej ZUS
Źr. se.pl