Do tragedii doszło w miejscowości Trzciniec w gminie Chodel na Lubelszczyźnie. Na miejscu spłonął dom. Okazało się, że w środku był mężczyzna. To polski aktor.
Informację w tej sprawie podała Ochotnicza Straż Pożarna w Chodlu. Jej przedstawiciele otrzymali zgłoszenie dotyczące płonącego domu w miejscowości Trzciniec. Na miejscu stawili się strażacy, którzy natychmiast podjęli interwencję i rozpoczęli akcję gaśniczą. Uczestniczyło w niej aż osiem wozów strażackich z Opola Lubelskiego i jednostek OSP w Chodlu, Osinach i Trzcińcu.
Niestety, gdy ugaszono dom okazało się, że w środku był człowiek. 87-letni mężczyzna spłonął wraz ze swoim dobytkiem. – Niestety w skutek zdarzenia śmierć poniosła jedna osoba. W tej chwili ustalamy kto to był. Przypuszczamy mógł to być 87-letni mieszkaniec tego domu – poinformowała asp.szt. Edyta Żur, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
„Tygodnik Lokalny. Wspólnota Opolska” podaje, że udało się ustalić tożsamość człowieka, który zginął w pożarze w Trzcińcu. To Piotr Wysocki, czyli polski aktor związany z lubelskim Teatrem Juliusza Osterwy.
Fani polskiego kina mogą kojarzyć Wysockiego z ról w kilku popularnych serialach, tj. m.in. „Czterej Pancerni i Pies” oraz „Kariera Nikodema Dyzmy”. Mężczyzna mieszkał w domu, który spłonął od kilkunastu lat. Wynajmował go.
„Kurier Lubelski” na swojej stronie internetowej przytacza wypowiedź znajomego Wysockiego, aktora Jerzego Rogalskiego. – Jestem zaskoczony, to niezwykle smutna wiadomość, że Piotrek odszedł, przez wiele lat pracowaliśmy razem w teatrze Osterwy. Był nestorem tego teatru, świetnym aktorem, ale i wspaniałym kolegą. W filmie wprawdzie razem nie graliśmy, ale pamiętam, że jako kajtek, licealista, oglądałem „Popioły”, w których Piotrek grał wspaniałą rolę księcia Gintułta – powiedział aktor.