Zapowiedź wprowadzenia zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy spotkała się z reakcją Komisji Europejskiej. – Polityka handlowa leży w wyłącznej kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne – podkreśla rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer.
W sobotę Jarosław Kaczyński ogłosił wprowadzenie zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy. Decyzję tłumaczył nieco później szef resortu rozwoju i technologii Waldemar Buda w rozmowie z Polskim Radiem 24. Jak podkreśla, rząd podjął działania, aby umożliwić tranzyt ukraińskiego zboża, przy jednoczesnej ochronie rynku krajowego.
– Trwa roboczy kontakt z gabinetem komisarza Unii Europejskiej do spraw Handlu. Zespoły na bieżąco wymieniają informacje dot. decyzji w zakresie zakazu wwozu niektórych produktów rolno-spożywczych. Przedstawiamy swoje racje. Przede wszystkim zajmuje się tym minister Szymon Szynkowski vel Sęk. Myślę, że jesteśmy w stanie wyjaśnić, skąd ta decyzja – powiedział.
Na wiadomość o zakazie zareagowała Komisja Europejska. – Zwracamy się do odpowiednich organów o dalsze informacje, aby móc ocenić te środki – podkreśliła rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer.
Przedstawicielka KE przypomina również, że polityka handlowa jest wyłączną kompetencją Unii Europejskiej. – Zatem działania jednostronne są niedopuszczalne – zaznacza.
– Znane są nam wypowiedzi Polski i Węgier dotyczące zakazu importu zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy. Zwracamy się do odpowiednich władz o dalsze informacje, które umożliwią nam ocenę tych działań – przekonuje.
Ferrer podkreśla, że w tym momencie koordynacja działań ma niezwykle istotne znaczenie.
Na jej stanowisko zareagował minister Buda. Jak zaznacza, władze Polski są otwarte na współpracę. Przypomniał jednak, że ministrowie ukraińscy przyjęli polskie rozporządzenie „ze zrozumieniem. – Oczywiście, jest pewien zawód, że ta decyzja została podjęta, ale także zrozumienie, z jakich powodów musieliśmy to zrobić – powiedział.