Media obiegła informacja o tajemniczym wojskowym obiekcie, który spadł w lesie pod Bydgoszczą. Teraz głos w tej sprawie zabrali mieszkańcy wsi Zamość, gdzie doszło do zdarzenia.
– Świadkowie mówili, że tajemniczy obiekt spadł jakiś czas temu w okolicach Zamościa niedaleko Bydgoszczy w Kujawsko-Pomorskiem. Jednak dopiero w poniedziałek na miejscu pojawiły się służby, w tym żołnierze – pisaliśmy dziś na wMeritum.pl.
Wszyscy mamy w pamięci tragedię z Przewodowa na Lubelszczyźnie, dlatego ta informacja zmroziła krew w żyłach Polaków. Niedługo później napłynęły w tej sprawie nowe informacje, które przekazała rozgłośnia radiowa RMF FM.
Okazuje się, że wcale nie musiał być to obiekt, który brał udział w wojnie toczącej się za naszą wschodnią granicą, lecz sprzęt znajdujący się na wyposażeniu naszej armii. Taką możliwość potwierdza Piotr Wawrzyk wiceszef MSZ.
.@Piotr_Wawrzyk w #PR24: prokuratura wyjaśnia co spadło pod Bydgoszczą. Nie jest nawet ustalone czy była to rakieta lub dron. Na wyposażeniu naszej armii też są elementy uzbrojenia opisane cyrylicą
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) April 27, 2023
Co spadło pod Bydgoszczą? Mieszkańcy komentują
Serwis Wirtualna Polska postanowił z kolei udać się na miejsce i porozmawiać z mieszkańcami wsi Zamość, gdzie doszło do zdarzenia. Ci opowiadają, jak cała sytuacja wygląda z ich perspektywy.
– Od wtorku są tutaj służby. Codziennie chodzimy na spacery do tego lasu, a we wtorek zobaczyliśmy policyjne taśmy i ustawione w poprzek drogi radiowozy. Mieszkamy tu 50 lat i nigdy nic takiego tu nie było. Jesteśmy zaniepokojeni, bo nasz dom jest tu pod lasem, niedaleko miejsca, gdzie oni teraz chodzą – mówi jeden z nich.
– Wiem, że moment, kiedy to coś runęło na ziemię, widział jeden z mieszkańców Rynarzewa. Jechał odebrać córkę z jazd konnych tą drogą, którą zablokowała potem policja. On widział jak to uderzyło w ziemię i zawiadomił służby – dodaje jeden z mężczyzn, którzy mieszkają w Zamościu. Cały tekst TUTAJ.